Na numer redakcyjny zadzwonił jakiś werbunkowy z krakowskiej firmy Pollana Med. Mówi, że z okazji osiemnastolecia firmy (zarejestrowanej w KRS w lutym 2017 roku) ufundowała ona kamery cyfrowe dla par. Takie wspaniałe, że działają i w dzień, i w nocy. Nie musi być małżeństwo, można przyjść z partnerem lub partnerką.
Mam alergię na takich naganiaczy. Ściągają na spotkania zwykle starszych ludzi, którym obiecują jakiś gratisowy gadżet a potem gonią im magiczne kołdry z kredytem na kilka tysięcy złotych, garnki które same gotują albo medyczne ustrojstwa ściągnięte za grosze z Chin, a sprzedawane naiwnym za grubą kasę.
Coś mnie podkusiło i powiedziałem panu, że ok, stawię się po tę kamerę do hotelu Piast w Lwówku na godzinę 17 dziewiątego grudnia. I że… przyjdę z partnerem. Pan z Pollana Med lekko się zawiesił.
– Ale pan musi przyjść z partnerką, to nie jest dla gejów! – zagotował się po chwili.
– Ale powiedział pan, że można z partnerem lub partnerką, więc co panu za różnica? – ciągnę żart.
– Ale to nie w naszym kraju, u nas się takich rzeczy nie akceptuje, mogą przyjść tylko normalne pary – mówi kolo z Pollana Med.
– Ale ja chciałbym przyjść z partnerem, będzie mu smutno jak go nie wezmę – tłumaczę panu coraz bardziej identyfikując się z rolą.
– Proszę pana, to nie jest dla pedałów, chce pan przyjść z partnerką, czy nie? Zapisać pana? Musi pan podać imię partnerki! – począł „nawracać” mnie na hetero ambitny telefonista.
Poddałem się i powiedziałem, że przyjdę z partnerką. Wiem, zburzyłem własną wiarygodność. Musiałem podać imię. Powiedziałem, że przyjdę z Krystyną. Tylko po to, żeby mnie zapisał i żebym, jeśli będę miał czas, mógł tam podejść i poruszyć wątek homofobii. Teraz muszę poderwać jakąś Krystynę, bo imię wymyśliłem na poczekaniu. Jeszcze ciekawiej byłoby namówić jakiegoś kolegę i jednak przyjść z „partnerem”, poudawać geja i zobaczyć jak Pollana Med zareaguje. Ale chyba jednak szkoda mi czasu na idiotów.
Foto: Google Street View
Również otrzymałem telefon w sprawie wylosowanego spotkania we Lwówku. Jak tylko zrozumiałem o jaka imprezę chodzi to przypomniał mi się powyższy felietonik i już się zacząłem w duchu śmiać, ale jak spróbowałem przerwać słowotok ankietera – nagabywacza to usłyszałem soczyste: ” niech Pan k…a słucha jak się do Pana mówi…” Po tym co usłyszałem prewencyjnie się rozłączyłem. Może już wiele osób skorzystało z partnerskiego pomysłu Pana Redaktora co powoduje nadmierną frustrację u osób po drugiej stronie „kabla”.
W sumie można im tam było zorganizować jakiś tęczowy zlot… : )
Panie redaktorze kochany, wiedza łagodzi obyczaje. Z chęcią się z Panem wybiorę a bycie Pana partnerem będzie dla mnie zaszczytem. Pozdrawiam Dariusz Sas
Nie ma opcji, mam za dużo roboty tego dnia.
Ale dziękuję za propozycję : )
W sumie to dobra zachęta dla takich (i innych) firm, by zapraszać po prostu MAŁŻEŃSTWA. Nie mieliby problemów z głupimi odzywkami.
A jak im przyjdzie małżeństwo jednopłciowe to co? : )))
Prawie tak dobre jak Szczerby o pobitym dziadku w tramwaju , za czytanie GW – na .
Bernard, w polskim słowniku nie ma wyrazu „homofobia”. Fobia i inne natręctwa to zaburzenia psychiczne, a niechęć do homoseksualistów i innych dewiantów nie jest fobią.
KLIK
https://sjp.pwn.pl/sjp/homofobia;2560733.html
Kiedy „istotne” zrobiły taką prowokację z basenem Orka w Bolesławcu to pisał pan Benek że to żenujące. A teraz proszę po dwóch latach sam robi takie prowokacje i opisuje. Hipokryzja? Nie, typowo benkowe zachowanie.
Kliknij, przeczytaj, znajdź różnice : ))
Żadnych różnic – i tu i tu chodzi o „pobudzenie ruchu”
To że różnicy nie widzisz, nie znaczy że jej nie ma : )
He, he – w piątek odebrałam taki sam telefon i pierwsze co mi wpadło na myśl po zdaniu o zaproszeniu z niekoniecznie małżonkiem a może być z partnerem było właśnie, że zapytam czy mogę z partnerką. Jednak odpuściłam i skończyłam rozmowę. W sumie szkoda…mogło się ciekawie rozwinąć. Z drugiej strony to chyba w/w firma powinna zmienić specjalistę, który układa im teksty promocyjne, bo to jakiś błąd w neurolingwistycznym programowaniu musi być jeśli od razu podświadomie prowokuje do udawania homoseksualistów ;-)
A – tylko prezent był jakiś inny, to może i firma inna – w sumie nie zapamiętałam, bo i po co?
Dobre :D po co Krystyna – może być ktokolwiek tylko imię zmień. Ciekawy wątek
Nie wiem czemu, abstrakcja.