wrz 16, 2016
2339 Wyświetleń
8 4

Wieczór ludzi księgi – Olga Tokarczuk gościem Danuty Maślickiej w Teatrze Starym

Napisany przez

Ciepły jesienno-letni wieczór, widownia pełna zasłuchanych wielbicieli literatury, a na scenie dwie wielkie osobowości: nasz gość Olga Tokarczuk i prowadząca spotkanie Danuta Maślicka – bo sztuka zadawania mądrych pytań i prowadzenia światłego dialogu jest równie cenna i rzadka jak sztuka opowiadania. Wspólnie odbyliśmy fascynującą podróż przez światy wewnętrzne pisarki, poznając jej różne oblicza.

Autorka „Ksiąg jakubowych” przyznała, że od czasu debiutu przeszła długą drogę i że dziś podchodzi do pisania, kreowania postaci inaczej niż kiedyś. Ciągle jednak interesuje ją przede wszystkim poszukiwanie tajemnicy, dążenie do odkrycia wiedzy, która wydaje się być już blisko, w naszym zasięgu, ale nieustannie nam umyka. „Kiedy przestanę pisać książki, to będzie oznaczało, że poznałam tajemnicę świata”, stwierdziła. Miejmy nadzieję, że ten moment jeszcze długo nie nastąpi.

Jako człowiek Olga Tokarczuk okazała się osobą niezwykle otwartą, ciepłą i wrażliwą. Dowiedzieliśmy się, że powoli przestaje postrzegać pisarstwo jako fundament swego życia i coraz silniej odczuwa potrzebę aktywności społecznej. Szczególnie leży jej na sercu los zwierząt tak często krzywdzonych przez ludzi, czemu dała wyraz w książce „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Wspominając podróż po Syrii, mówiła o bólu i wstydzie, jaki odczuwa, kiedy słyszy Polaków sprzeciwiających się przyjmowaniu uchodźców. Jako niedawna ofiara hejtu i pogróżek, zwróciła uwagę na to, jak ważny jest język i słowa, którymi się posługujemy, że mogą one zarówno budować, jak i niszczyć świat, wzbogacać, jak i okaleczać ludzi. Wiele jej wypowiedzi słuchacze nagradzali brawami.

Olga Tokarczuk zdradziła nam również, że jako feministka stara się poprzez swoje książki przywracać kobietom należne im miejsce w historii, pamięci i świadomości społecznej, kreując silne, wyraziste i niezależne postaci kobiece.

Na koniec spotkania pisarka otrzymała drobne ceramiczne upominki i mimo lekkiego zmęczenia cierpliwie i z uśmiechem na twarzy podpisywała książki wszystkim chętnym – a ustawiła się ich niemała kolejka, niektórzy z całymi kompletami książek w ręku. Z każdą osobą wymieniła kilka ciepłych słów lub uścisk.
To był naprawdę wyjątkowy wieczór pełen niezapomnianych wrażeń. Chciałoby się więcej.

 

Więcej zdjęć TUTAJ.

Kategorie:
kultura
http://www.mdkboleslawiec.pl

Młodzieżowy Dom Kultury imienia Stanisława Wyspiańskiego w Bolesławcu wprowadzając swoich wychowanków w świat kultury realizuje myśl pedagogiczną, że wychowanie poprzez sztukę jest wychowaniem dla przyszłości.

Komentarze do Wieczór ludzi księgi – Olga Tokarczuk gościem Danuty Maślickiej w Teatrze Starym

  • Bardzo żałuję, że nie dotarłem i nieco zazdroszczę tym, którzy byli. Cieszy mnie relacja MDK na Bobrzanach, bo wynika z tekstu, że jednak pani Danuta Maślicka prowadziła spotkanie. Po lekturze tekstu na Istotnych (http://istotne.pl/boleslawiec/wiadomosc/gdP/olga-tokarczuk-w-boleslawcu-pod-skrzydlami-platformy) myślałem, że spotkanie prowadził „sam Karol Stasik” i to tylko dlatego, że Schetyna nie dojechał.

    Chwała pani Danucie. Tyle ile ona przez dziesięciolecia zrobiła dla otwierania mózgów mieszkańców naszego miasta, mało kto zrobił.

    No i fajnie, że jednak w Teatrze a nie w CIK, tam ściany mogły się trząść już po spotkaniu ze Szczygłem. BOK jednak powinien się skupić na zapraszaniu Macierewiczów, Pospieszalskich a teraz np. całej obsady filmu „Smoleńsk”. Wystarczy gości na dwa lata.

    Bernard Łętowski 16/09/2016 10:28 Odpowiedz
    • Powyższy opis spotkania uważam za wyważony choć samo to, że miejscowy aparatczyk i instytucja powiatu zapraszają na spotkanie z pisarką – to, jak na mój gust, dość interesujący przypadek. Trwa jednak w pewnych środowiskach walka o władzę – więc sięga się po różne środki mobilizacji środowisk.

      Nie jestem pewien, czy taktowne jest zapraszanie znanej pisarki, aby potem stwierdzać, że jest ona równie „wielką osobowością” co lokalna prowadząca – ale… to oczywiście subiektywizm.

      Ja wprawdzie nie uczestniczyłem w seansach otwierania mózgów przez panią Danutę – ale wychodzę z założenia, że społeczeństwo otwarte, charakteryzuje się gotowością wysłuchania zarówno ludzi związanych z „Krytyką Polityczną” i feministkami, jak i Pospieszalskiego, czy twórców filmu Smoleńsk.

      Twoja otwartość, jak wyczuwam z kontekstu – zakłada, że film „Smoleńsk” nie powinien powstać w ogóle. Ale moja otwartość z kolei pozwala mi przyjąć za oczywiste, że masz prawo tak uważać.

      Bruner 17/09/2016 12:12 Odpowiedz
      • Czuję się wezwany do tablicy, więc odpowiadam. Wystarczyło być na tym spotkaniu, by zobaczyć, że p. Danuta, choć nie tak sławna i nie ma koncie nagrody Nike, nie ustępuje inteligencją p. Tokarczuk, a o to w tym spotkaniu chodziło – o rozmowę ludzi inteligentnych, a nie bałwochwalcze wpatrywanie się prowincjuszy w wielką pisarkę (która zresztą sama też mieszka na prowincji). Po wysłuchaniu Olgi Tokarczuk jestem pewien, że sodówa jej do głowy nie uderzyła i w żaden sposób nie poczułaby się urażona takim sformułowaniem. Bo „osobowości” nie mierzy się liczbą napisanych czy sprzedanych książek.

        Jarosław Sawicki 17/09/2016 21:55 Odpowiedz
      • Żle wyczuwasz z kontekstu, film powinien powstać i to zapewne nie tylko jeden. Zapewne powstaną też kolejne.

        Bernard Łętowski 18/09/2016 10:34 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

The maximum upload file size: 32 MB. You can upload: image, video, other. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here

Bobrzanie.pl
pl_PLPolish