Budżet, to jeden z niewielu dokumentów, który sporo mówi o wspólnych relacjach powiatu z gminami. Te relacje mają wyraz w planowaniu wspólnych inwestycji oraz innych prorozwojowych działań.
Rada Powiatu, większością głosów rządzącej koalicji PO-SLD-PSL, przegłosowała podczas czwartkowej, XVI sesji budżet powiatu na 2016r. (Radni opozycji, w tym mój klub radnych Ziemia Bolesławiecka, zagłosowaliśmy „przeciw”). Oprócz oczywistych, bieżących wydatków budżetu powiatu opracowanego przez koalicjantów, nie znajdziemy w nim niestety inwestycji na drogach powiatowych w Bolesławcu (w Nowogrodźcu również). To dość symptomatyczne, bo znana jest powszechna opinia, że współpraca między starostą, a prezydentem, czy burmistrzem Nowogrodźca mogłaby być lepsza. Daje temu wyraz m.in. właśnie plan finansowy powiatu. Przypomnieć warto, że połowę populacji powiatu stanowią bolesławianie, ale widać ta wartość ma znaczenie jedynie przed wyborami.
Żadnej wartości nie miały również przedwyborcze zapowiedzi starosty dotyczące stworzenia na 2016 rok tzw. budżetu obywatelskiego, na podstawie którego to mieszkańcy mogliby zadecydować na co pójdzie część pieniędzy w wysokości 1% budżetu (ok. 800 tys. zł) przeznaczonych na inwestycje (wywiad dla bolec.info z 9.11.2014r. „D. Kwaśniewski: Koalicja z Romanem niemożliwa”). Tego w budżecie na 2016 rok również zabrakło.
Szumnie zapowiadany m.in. kompleksowy remont drogi ul. Staszica wraz z chodnikami (fot. wyżej) musi według rządzącej koalicji poczekać. Częściowy remont tej drogi, wykonany na tzw. „wyborczą przynętę”, niestety nie ma swojej kontynuacji w budżecie powiatu na 2016r. Chyba, że uda się panom z miasta i powiatu usiąść do stołu i poważanie porozmawiać o współpracy również w tym zakresie. W mieszkańcach osiedla „po drugiej stronie wiaduktu” starosta rozbudził nadzieję na cywilizowane warunki pieszych wędrówek i komfortową jazdę samochodem. Tak, ale to było przed wyborami i jak znam podejście do sprawy, temat pewnie powróci, przed kolejnymi, w 2018 roku, jeśli oczywiście koalicja rządząca w powiecie przetrwa do końca kadencji.
Trwanie obecnego, powiatowego układu władzy, złożonego z partii przegranych w wyborach parlamentarnych, w kontekście wyboru nowych władz regionalnych i wojewódzkich, nie daje dobrych perspektyw na rozwój ziemi bolesławieckiej w tej kadencji. Szanse na dobre relacje władz regionalnych z obecną władzą w powiecie, z przyczyn politycznych, są w zasadzie żadne.
Czy, zatem, czas na zmiany?
Jak widać powiat realizuje inwestycje inwestycje w Boleslawcu. A jakie w Gminie Nowogrodziec? Raczej są one mało widoczne
Widzę, że panu Małkowskiemu do pełni szczęścia brakuje jeszcze zaprowadzenia pisowskiego porządku na niższych piętrach władzy – cyt. „Trwanie obecnego, powiatowego układu władzy, złożonego z partii przegranych w wyborach parlamentarnych, w kontekście wyboru nowych władz regionalnych i wojewódzkich, nie daje dobrych perspektyw na rozwój ziemi bolesławieckiej w tej kadencji.”
W historii był już jeden taki, co to zmienił se nazwisko na Seyss-Inquart, chce Pan podążyć jego ścieżką?
Widzę, że w swojej ignorancji i chronicznej niechęci do PiS traci Pan zdrowy osąd sytuacji. Na „niższych piętrach władzy” (przynajmniej u nas) PiS nie rządzi, są jeszcze inne ugrupowania, z którymi musiałoby zawierać koalicje.
A żeby rozwiać wszelkie wątpliwości i pańską wizję mojego szczęścia przypomnę, że w samorządzie kibicuję komitetom obywatelskim i z takowego, z woli mieszkańców, pełnię mandat radnego.