gru 6, 2009
1245 Wyświetleń
0 0

Zakazki

Napisany przez

Zdarzało się, że Andante Allegro spał spokojnie. Były to jednak wyjątki roku. Nie lubił tego określenia, rok, bo jednostkowanie czasu chwytało go sucho i twardo za gardło. Jak szczypce homara. Strasznie się wtedy zaciskał.

Siostra jego – Lea wiedziała, że czas nie ma znaczenia. Czytała Heideggera. Trwożyła się o brata.

Choć niepotrzebnie, bo on miał swoją prywatną izbę, gdzie ćwiczył sprawność rąk.

Poza tym, lubił zapach benzyny. I wtedy, w tych oparach i z upapranymi smarem dłońmi wydawał się wolny. Ale to było tylko zmyłką.

Allegro kochał ojca, który mocny – ale zmagał się z demonami filozofii.

Nad ranem nocy zatelefonowała Thea, skrzydlica studenckich wzlotów.

– Allegro, w końcu powiedz. Czy ty, czy ja, czy ona?

On, Allegro, uniósł słuchawkę…, milczał w przestrzeń, bo wiedział, że głos jest jak banał.

A ona była ważna dla niego. Tak bardzo, że nie da się o tym mówić.

Starał się pisać.

Chciała mu powiedzieć, że jak nie.

To ucieknie za mąż.

Takie coś.

Komentarze do Zakazki

  • Niepokój głuszyliśmy walką synu i w chwili i w czasoprzestrzeni, gdy żegnaliśmy błękitno-białe mariny pod pełnymi żaglami.Ja – twój ojciec I Ty i Dream – pies: marzenie – dwa szczeniaki na pokładzie, razem ścigaliśmy widnokręgi:
    „Jakie to morza jakie brzegi jakie wyspy jakie szare skały
    Jakie to wody bijące o dziób
    I zapach sosen i drozd we mgle śpiewający
    Jakie obrazy powracają
    O mój synu.

    Stają się nierealni, ubywają z wiatrem,
    Z oddechem sosen, z leśnym śpiewem mgły
    W rozproszonej łasce tych okolic
    A czyja jest ta twarz, to bliżej to dalej
    Stukot pulsu w przegubie, to głośniej to ciszej –
    Dane czy pożyczone? dalsze niż gwiazdy i bliższe niż oko
    W listowiu szepty i urwany śmiech i spieszne kroki
    We śnie, gdzie się łączą wszystkie wody.
    Farba pękała w słońcu, bukszpryt pękał w zimie.
    Ja to zrobiłem, zapomniałem
    I pamiętam.
    Przegniłe liny i zbutwiałe żagle
    Pomiędzy tamtym czerwcem i tym wrześniem.
    Zrobiłem to nie wiedząc, wpółświadomie, niewiadome, moje.
    Kadłub przepuszcza wodę, fugi są nieszczelne.
    Ten kształt, ta twarz, to życie
    Żyjące aby życ w czasie poza mną; to życie
    Niech weźmie moje życie a moje słowa to niewysłowione,
    To przebudzone, te usta otwarte, i ta nadzieja, te nowe okręty.
    Ale jakie to morza jakie brzegi jakie wyspy kamienne ku memu wrakowi
    I drozd krzyczący we mgle
    Mój synu.”

    zart 06/12/2009 18:35 Odpowiedz
  • Zakochałam się w panu Andante.
    I znowu mam nadzieję na dalszy ciąg…:)

    Althea 06/12/2009 11:55 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

The maximum upload file size: 32 MB. You can upload: image, video, other. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here

Bobrzanie.pl
pl_PLPolish