Według wstępnych ustaleń prokuratury, pilot, którego śmigłowiec runął w maju na pole pod Bolesławcem, nie miał licencji na latanie maszyną. Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter TVN24, maszyna składała się z elementów innych helikopterów i była skonstruowana przez jednego ze znanych ekspertom handlarzy.