To mój pierwszy wpis tutaj, więc winien jestem tym, którzy mnie nie znają jakąś ogólną informację, czego się po mnie spodziewać. Nie sądzę jednak, żebym był w stanie udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi na to pytanie – poprzedzające debiut na Bobrzanach wpisy na stronie Miggawki opierały się na luźnym pomyśle pokojarzenia mojej pasji – i jednocześnie zawodowej działalności – którą jest fotografia, z innymi nie mniej napastliwymi pasjami. Musiałem być głodny, bo na początek wypadło na kuchnię.