Dobre filmy o muzyce należą do rzadkości. Dobre filmy o muzyce, w których to nie wokal, a instrumenty są na pierwszym planie, zdarzają się niemal tak często jak Terrence Malick robi lekkie komedie. To, że Damien Chazellestworzył historię zaspokajającą zarówno gusta wymagających melomanów, jak i miłośników intrygujących dramatów, należy traktować w kategoriach wydarzenia epokowego. Zapewne minie trochę czasu, zanim w kategorii filmów muzycznych pojawi się coś równie wielkiego jak Whiplash.
Kto by pomyślał, że ekranizacja biografii Chrisa Kyle’a, najskuteczniejszego – jeśli wierzyć zapewnieniom Pentagonu – snajpera w historii armii USA, stanie się największym kasowym hitem w reżyserskim dorobku Clinta Eastwooda. American Sniper nijak nie przypomina wojennego kina batalistycznego, a narracyjnie znacznie bliżej mu do Hurt Locker niż do Helikoptera w ogniu. Poważne potraktowanie zagadnienia stresu pourazowego nie przeszkodziło jednak hollywoodzkiej legendzie w zgromadzeniu w Stanach potężnej widowni, która zakochała się w jego ekstremalnie patriotycznej przypowieści.
Gdyby kiedyś powstała definicja filmu kompletnego, Boyhood bez wątpienia spełniałoby większość wprowadzonych przez nią kryteriów. Richard Linklater jak mało który reżyser potrafi w swoich dziełach uchwycić coś na pozór banalnego, ale wyjątkowo trudnego do sportretowania – codzienne życie.
Można nie zgadzać się z popularnym powiedzeniem, które głosi, że za każdym wielkim mężczyzną stoi jeszcze większa kobieta. Znacznie trudniej jednak wyrazić sprzeciw wobec tego stwierdzenia zaraz po obejrzeniu Teorii wszystkiego Jamesa Marsha. Nieprzypadkowo jeden z oscarowych faworytów promowany jest jako Prawdziwa historia Jane i Stephena Hawkingów, nie odwrotnie.
Dawno nie widziałam tak pięknego filmu – powiedziała moja żona po wyjściu z seansu Wielkich oczu Tima Burtona. Słowo dawno jest może nieco przesadzone, gdyż oboje wciąż jesteśmy pod wrażeniem zeszłorocznego Grand Budapest Hotel, ale trzeba przyznać, że ostatnim filmem, który wywarł na nas równie wielkie wrażenie, było właśnie dzieło Wesa Andersona. Nie ma co porównywać – historia opowiedziana przez Burtona nie może stawać w szranki ze wspaniałym, stworzonym z pietyzmem światem pewnego fikcyjnego hotelu. Charakteryzuje ją jednak podobna dbałość o formę i lekkość, dzięki którym jest ona na równi prawdziwa i baśniowa.
Iluż będzie takich, którzy z kina wyjdą z niesmakiem. Wszak miała to być szalona komedia, pełnometrażowy absurdalny żart, a nie jakaś egzystencjalna tyrada! Nic z tego, moi drodzy – ci, którzy myśleli, że ubawią się niczym na Dniu świra, srogą się zawiodą. Birdman Alejandro Gonzáleza Iñárritu jest bowiem czymś dużo bardziej skomplikowanym, znacznie trudniejszym w odbiorze, choć równie bogatym w treść i pokoleniowo akuratnym, co film Koterskiego.
Są dramaty, w których złe emocje bywają wykrzyczane widzowi w twarz, ale są i takie, w których bolesne odczucia tkwią pod powierzchnią fabularnych relacji niczym mikroskopijne drzazgi, sporadycznie ujawniając się w szarpanych dialogach. Foxcatcher Bennetta Millerawpisuje się w tę drugą kategorię, zapraszając widownię do niemal ekskluzywnie męskiego świata, którego obserwacja nie należy do przyjemnych.
Świt to ulubiona pora Andrieja Zwiagincewa. Czas, gdy nocne niebo przełamują smugi budzącego się właśnie dnia. Gdy w półmroku nawet najbardziej nieprzyjazne krajobrazy Rosji nabierają poetyckiego uroku. Jeden z najzdolniejszych współczesnych rosyjskich reżyserów przesyła jednak widzom niepokojącą wiadomość: Niech was nie zmyli piękno tych miejsc. Nawet w najbardziej magicznych krainach istnieje siedlisko zła.
W rozczarowaniu dziełem filmowym – zwłaszcza takim, które miało duży potencjał – kryje się smutek niemal dziecięcy. Oto ktoś obiecał nam wspaniałą zabawkę jakiej dotąd nie mieliśmy, lecz zamiast dotrzymać danego słowa ofiarowuje nam zorganizowany naprędce substytut. Dla większości widzów Interstellar będzie właśnie tym – niedotrzymaną obietnicą.
Do 23 października w Kinie Forum możecie obejrzeć film „Bogowie” opowiadający fragment życia Zbigniewa Religi. I warto tę szansę wykorzystać, bo twórcy filmu zrobili świetną robotę.
W tym miejscu miał być artykuł o bolesławieckim spektaklu Moja Bośnia, ale… Przepraszam! Przepraszam wszystkich czytających […]
Świat zwierząt jest zwierciadłem świata ludzkiego – w obu na czele grupy stoi dwóch silnych samców, z których jeden jest tym dobrym i racjonalnym, drugi natomiast gotowy jest na podjęcie ekstremalnych środków, by przetrwać. Niezgoda w obu stadach doprowadza do otwartego konfliktu, który jest tyleż efektowny, co przewidywalny.
Przeszłość, która nadejdzie to zdecydowanie najbardziej przemyślana i najsprawniej zrealizowana część serii o przygodach mutantów-superbohaterów.
(…) the end of all our exploring Will be to arrive where we started And […]
Podobno „jedyną rzeczą jakiej świat nigdy nie będzie miał dość, jest przesada” – tak twierdził […]
Co można robić ze swoim życiem, będąc bogatym 65-latkiem w Rzymie? Można bywać w operze […]
Że Matthew McConaughey to jedno z najgorętszych ostatnio nazwisk Hollywood, przekonywać nikogo nie trzeba. Prawnik […]
Nazywa się Steve McQueen. Naprawdę nazywa się Steve McQueen – nie jest to żaden pseudonim, […]
Rzut oka na listę nominowanych do Oscara za pierwszoplanową rolę męską. Niemal bez niespodzianek: DiCaprio, McConaughey,Ejiofor, Bale i… Bruce Dern. […]