Maila dostałem, wklejam w całości, bo fajny:
Szanowni Panowie
Bernard Łętowski – bobrzanie.pl
Marcin Marczewski – bolec.info
Witam, poniżej przesyłam Panom sprostowanie dot. fragmentu* artykułu zamieszczonego na Portalu bobrzanie.pl i bolec.info autorstwa Bernarda Łętowskiego nt. nagród rocznych przyznawanych szefom niektórych samorządowych jednostek organizacyjnych w Bolesławcu.
*” (…) Przyznam szczerze, że mnie najbardziej zaskoczyła w tym zestawieniu nagroda dla Ewy Zbroi. I to nie dlatego, że jestem tej nagrodzie przeciwny, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko. Tylko nie wiem, czy odwołanie było za to, za co została nagrodzona, czy też nagroda była za to, za co została odwołana.(…)”
Nagroda roczna przyznawana m.in. dyrektorom instytucji kultury przede wszystkim nie jest nagrodą uznaniową a regulaminową (wynikającą ze stosownego zarządzenia Prezydenta Miasta). Jak można wyczytać z informacji, nagroda została przyznana za działalność dyrektora BOK w roku 2008 i dotyczy całego zeszłego roku. Pani Ewa Zbroja została odwołana przez Prezydenta Miasta z pełnienia funkcji dyrektora BOK w miesiącu lutym br., a Jej odwołanie nie miało związku z efektami pracy w roku 2008 i nie miało też charakteru dyscyplinarnego. Obsadzenie stanowiska m.in. dyrektora BOK następuje w drodze powołania przez Prezydenta Miasta, który nie musi podawać przyczyn ewentualnego odwołania. Wątpliwości Prezydenta Miasta co do sprostania przez panią Ewę Zbroję nowym wyzwaniom, jakie niesie ze sobą dalszy rozwój BOK, w aspekcie powstającego Międzynarodowego Centrum Ceramiki oraz Centrum Integracji Kulturalnej (w budynku kina „Orzeł”, które w ramach Lokalnego Planu Rewitalizacji przeznaczone jest do gruntownego remontu), to główny powód. Odwołania p. Zbroi Prezydent dokonał po zasięgnięciu opinii Związków Zawodowych Pracowników Kultury i Sztuki Bolesławieckiego Ośrodka Kultury w Bolesławcu. Proszę również zauważyć, że odwołanie nie było równoznaczne ze zwolnieniem z pracy w BOK. Pani Ewie zostało zaproponowane stanowisko animatora projektowanego Centrum Integracji Kulturalnej, które powstanie, jak już wspomniałem, w wyremontowanym w ramach LPR budynku kina „Orzeł”. Pani Zbroja odrzuciła jednak tę ofertę, nie przyjmując tym samym nowych warunków pracy i płacy, co ostatecznie wiązało się z rozwiązaniem stosunku pracy.
Pozdrawiam
Maciej Małkowski
Z-ca Prezydenta Miasta Bolesławiec
———————————————————————————
Mail dotyczy TEGO. Publikuję ten mail jako list a nie jako sprostowanie, bo jakoś mi nie pasuje żeby wiceprezydent, nawet sympatyczny, prostował moje myślenie i moje wątpliwości wyrażone we wstępie do pisma rzeczniczki urzędu miasta.
Na pewno motywuje, jak dostaniesz jesienią 2009 nagrodę za rok 2008 to dostajesz takiego powera do roboty że aż gwiżdże. Zwłaszcza jak w międzyczasie robotę stracisz : )
Ja chcialbym dowiedziec sie skad sie biora rozbieznosci w wysokosci „nagrod”.
A przede wszystkim – czy nagroda „z urzedu” w dalszym ciagu spelnia swoja funkcje tj. motywuje? Nie wydaje mi sie…
A cóżeś się tak zapieklił Bernardzie… Pytałem tylko :-)
@Trytonie,
od lat nie chodzę z lokalnymi politykami na browary. Na TY jestem zaledwie z kilkoma osobami i nie imponuje mi to, bo co w tym imponującego? Po prostu przez lata kontaktów niektórzy mi taką formę zwracania się do siebie zaproponowali. I w niektórych wypadkach skorzystałem.
Zaproszenia na różne partyjne ogniska i spotkania nieformalne owszem, otrzymuję, ale mam zwyczaj od lat nie korzystać.
Ale jeśli Tobie, jak wnioskuję z Twojego komentarza, taki stosunek nieformalnych kontaktów z władzami imponuje, to mogę cię wkręcić, reflektujesz?
Pisząc: „zaskakujący dystans do siebie” miałem na myśli to, że ktoś potrafi natrząsać się z dymka, którego sam jest bohaterem.
„Zaskakujący dystans do siebie”? tzn, co innego oficjalnie, a co innego z Bernardem „off line”? A może imponuje Ci, że tak z tą naszą władzą na „Ty” jesteś? A jaki Ty jesteś w stosunku do nich kiedy jesteście „off line”? Czy to czasem nie jest tak jak na rozprawie sądowej gdzie prokurator żre się z adwokatem i sędzią. A po 16.00 razem idę na browara…
@Julian,
„dopieszczanie” mnie w wykonaniu władzy to zwykła strata czasu ale moim zdaniem źle odczytałeś intencje wiceprezydenta Małkowskiego. Bobrzan czyta chyba od początku, mimo tego, że bobrzanie i z niego się natrząsają (a tu miał być dymek złośliwy nad listem, ale nie wyrobiłem i będzie innym razem : ).
@Trytonie,
władza bobrzan czyta i nie krępuje mi się tego potwierdzać okazując często zaskakujący dystans do siebie (choć raczej nie na łamach tej stronki).
Ufam, że pewnego dnia panowie i panie władza zaczną tutaj pisać w komentarzach to, co myślą. Ufam też, że użytkownicy bobrzan potraktują władzę w sposób cywilizowany.
@kostas,
skup się na temacie bo się zarumienię. Dzięki za miłe słowa, ale nie o mnie chodzi w tym temacie, a o kasę. Twoją i moją również.
Bo Bernard naj-bardziej spostrzegawczym dziennikarzem w Bolesławcu jest. Na dodatek widzi zarówno po lewej jak i po prawej stronie, co wydaje się być dość rzadką cechą u dziennikarzy.
No to takiemu nie warto nadmiernie się narażać a i co nieco dopieścić nie zaszkodzi.
Hu, hu, hu. Bernard, masz dziwną moc przyciągania na swój blog ludzi z tzw. „góry”. Ciekawe zjawisko…
Znów narozrabiałeś Bernardzie :-)
Martwię się ,dokąd zaprowadzi Cię ,ta Twa pokrętna logika:-)
O ile sprawa zadanego przez Ciebie pytania jest stosunkowo prosta ,bo zadaniem dziennikarza jest bycie dociekliwym, o tyle przy odpowiedzi pojawiły sie schody.
Po pierwsze : dostąpiłeś zaszczytu i przemówił publicznie do Ciebie i Miętusa – II wiceprezydent. Krzysio ma sie poczuć pominięty :-)
Andrzej Lepper poproszony o skomentowanie zdarzenia , kierując sie wiejską estetyką i znanym sobie pojmowaniem świata – powiedziałby zapewne : „ Po to Gospodarz ma owczarka by sam nie musiał szczekać „.Ja jestem jednak daleki od podobnego rozumowania. :-)
Fakt ,ze nie komunikuje sie z Wami rzecznik UM nie wynika raczej ze „zbyt małej mocy obliczeniowej” przyporządkowanej do tego stanowiska jest elementem strategii – próbą „dopieszczenia” nowej gwiazdy na firmamencie powiatowego blogerstwa :-)
Maciek zawsze był zdolnym chłopakiem . Znajoma nauczycielka do dziś wspomina ,z łezką w oku te wypracowania … Nikt inny nie potrafił tak pięknie zakręcić słowa , owinąć w bawełnę i zamotać – rzeczy na pozór zwykłe i nijakie przedstawić tak, by pachniały nowością i stawały się niczym opowieści z National Geographic.
Nawet teraz opierając się na Zarządzeniu 101/07 z 13 maja 2007 gdzie w paragrafie 4 napisano:
„Nagroda roczna może być przyznana jedynie osobom, […..], które pełniły swoją funkcję przez cały rok obrotowy i w tym czasie rażąco nie naruszyły swoich obowiązków pracowniczych, nie rozwiązano z nimi umowy o pracę z ich winy lub nie rozwiązano umowy o zarządzanie albo nie odwołano ich ze stanowiska z przyczyn stanowiących podstawę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia”
dał Ci do zrozumienia ,w sposób subtelny i wyrafinowany,że aby dostać – WYSTARCZY BYĆ ( tu ukłon w stronę twórczości Jerzego Kosińskiego) a nagroda nikogo nie ominie:-)
Wystarczy „ rażąco nie naruszyć swoich obowiązków pracowniczych „-czyli: nie pić w robocie , nie molestować kobiet, być posłusznym i w pełni dyspozycyjnym oraz nie dać się na niczym złapać :-)
I oczywiście nie dać się zwolnic pomiędzy 1 stycznia a 31 grudnia
„Nagroda regulaminowa” – pięknie brzmi :)
Jestem coraz bardziej przekonany, że zwolnienie Pani Ewy Zbroi spowodowało trochę „brudu za pazurkami” u Pana Prezydenta.
Takie „ad vocem” do luźnego skojarzenia Bernarda ? :)
No i stwierdzenie : „Wątpliwości Prezydenta Miasta co do sprostania przez panią Ewę Zbroję nowym wyzwaniom … ” :)
Skoro nie jest to świadczenie uznaniowe, to nie powinno się nazywać nagroda, tylko premia. Co do zasady nagroda ma charakter świadczenia uznaniowego, a premia jest świadczeniem roszczeniowym.
@qumenucośtam
Z twoich i wiceprezydenta słów wynika, że samo określenie tych pieniędzy słowem „nagroda” jest mylące : )
Nagroda która się należy – to jest piękne. I na dodatek prezydent musi ją przyznać, bo jak sugeruje wiceprezydent, prezydenta obowiązuje przestrzeganie rozporządzenie… prezydenta.
Jeśli nagrody się należą „z urzędu” to wesoło macie w tych samorządach : )
To bije na łeb nawet absurd pod nazwą „trzynastka”.
A co do wysnuwania wniosków:
Zauważ, że ja informację o nagrodach tylko opublikowałem, nawet nie zasugerowałem czy dobrze, czy źle się stało, że nagrody przyznano. Nie przeliczałem demagogicznie kwot na obiady dla biednych dzieci itp. Nawet nie wszystkie z tych nagród wydają mi się wysokie, choć kwota 22 000 zł robi na mnie wrażenie. Kwota 13 000 złotych robi zapewne wrażenie na wielu mieszkańcach wspólnot zarządzanych przez TBS.
Ale niektóre z tych nagród pewnie nawet bym podniósł, jak tę dla pani dyrektor Anny Bober-Tubaj.
Benedykcie nie rozumiesz wyjaśnienia. Pan Maciej pisze że to regulaminowa nagroda a nie uznaniowa. Tak jak u mnie w szkole, pewne nagrody się należą czy to się mojemu dyrektorowi podoba czy też nie.
Ty ze swoją jak piszesz być może pokrętną logiką powinieneś się czasem pohamować przed wysnuwaniem wniosków.
Sprostowanie czego? Mojego pytania? : ))
Przecież to nawet logiczne nie jest.
Zastanawiałem się głośno nad tym, że ktoś jednocześnie dostaje nagrodę i kopa. I moja, być może pokrętna, logika mówi mi, że jak nagradzam to jestem zadowolony z pracownika, a jak odwołuję to nie.
Wyjaśnienie sugeruje, że chodziło o nowe wyzwania na niwie kultury. I niech tak będzie bo to wyjaśnienie nazwane sprostowaniem jednak coś wyjaśnia. I dlatego je tu powiesiłem.
Fajny? Znów Benedykcie wykazali Ci nadmierną wyobraźnię i za daleko idące sądy. Dlatego wysłał Pan Maciej sprostowanie i tak to trzeba traktować.