Trzy majowe dni to wylew patriotycznych mów i uniesień. Lata tamu, pewien oficer wojsk specjalnych, zwykł określać takie imprezy w rozmowach ze swoimi podopiecznymi, nieco nieładnie, jako brandzlówy.
Zasadniczo miał rację, gdyby zamiast nich zabrać się za rozwiązanie rzeczywistych problemów, byłby większy pożytek.
Czas doskonale weryfikuje umiłowanie ojczyzny. Około dwa miesiące minęły od zgłoszenia dzikich wysypisk do urzędów gminy w Bolesławcu i Lwówku Śląskim. Tyle samo czasu upłynęło od opisania i sfotografowania odcinka Żeliszowskiego Potoku na stronie WWF (należy zeskrolować w dół do trzeciej mapy, odnaleźć potok i można obejrzeć dane).
Co się zmieniło? W ostatnich dniach wjechał ciężki sprzęt i zniszczył trzy bobrze tamy. Te które kolidowały z rolniczym wykorzystaniem terenu, jak i te, które były w lesie. Nic się nie ostało. Dla odmiany oba urzędy gminy nie zrobiły nic. Z jednym wyjątkiem, śmiecie leżą tak, jak były w lutym. Część zanieczyszczeń została wyłowiona kilkadziesiąt dni temu z wody i złożona na brzegu. Ile się udało zabrać na rowerowy bagażnik trafiło do kontenera.
W naiwnym myśleniu zdawało się, że kompetentna władza zajmie się problemem. Życie dziś zweryfikowało. Po obfitych deszczach, śmiecie popłynęły do Bobru. Gdyby choć odpisali, że mają to w d… i nie zamierzają posprzątać, autor własnym sumptem by je zebrał do końca.
Teraz, gdy pani burmistrz Szczęsna oraz pan wójt Dutkowski wyślą swą dziatwę na letni wypoczynek nad morze, będą mogli przekazać jej specjalne zadanie – odnalezienia śmieci z ich gmin w wodach Bałtyku. Bo one wrócą do nas, a wielokrotnie bardziej wrócą do tych, którzy mają dziś 5, 10, 15 lat. Ponieważ rządzący nami mają w poważaniu problem śmieci. Od gminy, przez powiat, województwo po rząd.
Jedno ze zgłoszonych miejsc do posprzątania „ubogaciło się” o dwie kupki opon.
A najgorsze stało się na samym brzegu Bobru. Cwaniak wywiózł stertę opon i podpalił.
Słup dymu musiał sięgać wysoko. Widziano go z pewnością z części Kraszowic, może Włodzic. Czy ktoś zareagował? Czy ktoś potrafi skojarzyć choroby onkologiczne, alergię i astmę z takimi zdarzeniami? A może to też już nikogo nie porusza. 90% narodu przywykło, 9,9% kiedyś próbowało coś zmienić i zniechęciło się, widząc niechęć do działania ze strony odpowiedzialnych za to służb. 0,1 % ma wiarę, że coś zmieni, ale bardziej jest prawdopodobne, że dołączy do 9,9%.
W dniu takich państwowych świąt, wszystkie partie polityczne, które zasiadają w parlamencie i w różnych latach były u władzy, powinny dojść do porozumienia i w trybie pilnym dokonać zmian w art. 28 Konstytucji. Zrezygnować z archaicznych barw flagi narodowej i umieścić na niej wizerunek sterty śmieci. Ta sama sterta śmieci powinna być tłem dumnego białego orła. Wtedy każdy by wiedział gdzie żyje albo skąd należy wyjechać.
Zdjęcie tytułowe przedstawia stan z lutego. Dzisiejsza pogoda nie sprzyjała wykonaniu dobrych zdjęć. Teraz nie ma śladu po rozlewisku a spieniona woda spływa do Bałtyku.
Tadeusz Łasica
