Trzy urzędy i dwa proste pytania:
Kiedy i z jaką częstotliwością wykonane będą sprzątania poboczy wzdłuż dróg gminnych, powiatowych oraz wojewódzkich na terenie powiatu bolesławieckiego?
I jak różne przyszły odpowiedzi.
Najniższy szczebel uznał, że nie jest to informacja publiczna i nie będzie odpowiadał. Prawnik się tym nawet zajął. Ale załączono informację, „że prace takie wykonywane są na zlecenie tut. Urzędu w zależności od potrzeb ujawnionych w terenie oraz możliwości finansowych gminy” oraz że „nasilony problem zaśmiecania terenów publicznych uwidoczniony w ostatnim czasie nie tylko na terenie naszej gminy ale także całego kraju powoduje, że prace te ograniczone są możliwościami finansowymi JST.”
Czyli czasem sprzątamy, bo nie ma pieniędzy i mamy problem, ale nic nie robimy, żeby go rozwiązać, bo tak mają JST. Kiedyś były JGU i też nie dawały rady z wieloma problemami.
Powiat był nieco lepszy: „sprzątanie poboczy wzdłuż dróg powiatowych odbywa się w ciągu całego roku, w miarę potrzeb i mocy przerobowych służby utrzymaniowej ZDP w Bolesławcu”.
Warto by było zrobić wykaz posprzątanych w ubiegłym i tym roku miejsc, za wyjątkiem tych, o których zrobiło się głośno na lokalnych portalach. Ile ich się uzbiera?
Ciekawe było województwo. Pytanie zostało skierowane podchwytliwie do Urzędu Marszałkowskiego, jako nadzorującego Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei. Z tą ostatnią instytucją już było nieco kontaktów.
Zadziałał model odsunięcia od siebie niewygodnego pytanie. „Wszystkie zadania zarządcy drogi (Zarządu Województwa Dolnośląskiego) realizuje jednostka do tego powołana czyli Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu (zarząd dróg). W celu uzyskania tej informacji należy się zwrócić z wnioskiem do Dyrektora DSDiK, który ma obowiązek wykonywać swoje zadania zgodnie z przepisami prawa, w tym wynikającymi z przepisów ww. ustawy.”
Sęk w tym, że w ubiegłym roku przedstawiciel DSDiK udzielił takiej informacji: „Zarząd drogowy (…) w pierwszej kolejności ma na uwadze bezpieczeństwo (…). Niemniej jednak sprawy estetyki i czystości są również ważne.” Czyli jest to poboczna działalność.
A jak się ma to do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku? Jest w niej bardzo jasny przepis:
„Obowiązki utrzymani czystości i porządku na drogach publicznych należą do zarządu dróg.” Czy to jest niezrozumiałe?
Zasadniczo jedyna praca „utrzymaniowa” polega na koszeniu i mieleniu śmieci.
Kosiarki ZDP mają dobre noże i koszą wszystko. Po kilku latach resztki będą tak małe, że ich nie będzie widać. A że bolą oczy? Trzeba patrzeć na linię środkową (jeśli jest).
Tadeusz Łasica