Można się tylko domyślać jaką wadę wzroku mają ludzie odpowiedzialni za wymianę lamp iluminujących bolesławiecki wiadukt. Można się domyślać, że nie lubią oni jakiejś spójnej kolorystyki, banału stałej temperatury barwowej a choinka w ich domu świeci barwami rozmaitymi i niespójnymi – jak bolesławiecki wiadukt.
Czy to naprawdę jest taki wielki problem, żeby ten wiadukt oświetlić jednolicie?
Kategorie:
Łętowski
Ładnie by wyglądało w kolorach tęczy…
Każde przęsło w innej barwie.
Przynajmniej byłoby jakieś przesłanie, wkład Bolesławca w ramach polityki i „ideologii” tolerancyjności miasta :)
A tak, to tylko tylko iluminobałaganiarstwo… na miarę naszych możliwości
Ludzie nie rozróżniający barw, nie mogliby ułożyć z tego tęczy : )