Wczoraj do centrum miasta z okazji Bolesławieckiego Święta Ceramiki transportowano wielki garniec zlepiony z odpadów przez Waldemara Cieślaka, pracownika BOK MCC. Zlepienie garnca dofinansował samorząd województwa, czyli, za naszą kasę marszałek Cezary Przybylski, który pewnie sobie jakiś lansik na fejsa przy tym garnku zrobi, bo mu to ostatnio świetnie wychodzi. Do transportu użyto służbowego samochodu samorządowej spółki – Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (czyli koszty ponieśli podatnicy) a sam transport eskortowała policja niemal nowym nieoznakowanym BMW 330i xDrive z wideorejestratorem, autkiem wartym prawie 200 000 zł (tak, policję też utrzymują podatnicy).
Dzieło Cieślaka dostarczono do Bolesławca z Tomaszowa Bolesławieckiego (9 km).
Tak to wyglądało:
A teraz dla kontrastu…
W czerwcu do Bolesławca trafiła aluminiowa rzeźba znanego i cenionego twórcy, Tomasza Górnickiego, która wywołuje ogromne zainteresowanie mieszkańców. Dzieło trafiło do miasta dzięki prywatnym staraniom Bogdana Nowaka, który sam sfinansował transport. Górnicki nie dostał dotacji, żadna samorządowa spółka nie pożyczyła auta a policjanci mogli w tym czasie zajmować się tym, czym powinni.
Dzieło Górnickiego dostarczono do Bolesławca z okolic Warki (500 km).
Tak to wyglądało:
Jakieś refleksje?
FOTKĘ Z KONIEM JUŻ MAM ! Z GARNKIEM Z ODPADÓW FOTKI ROBIĆ NIE BĘDĘ .
Podobno w kulminacyjnym punkcie Święta Ceramiki z garnca ma wyskoczyć Roman z Przybylskim w przyjaznym, bezpartyjnym uścisku, a z góry pani dyrektor BOK będzie sypać confetti :)