Jak poinformował portal Bolec.info Zakłady Ceramiczne Bolesławiec nie wezmą udziału w Ceramicznej Paradzie przy okazji Bolesławieckiego Święta Ceramiki.
„Oznacza to, ze w pochodzie zabranie przedstawicieli największej firmy produkującej ceramikę bolesławiecką. W ubiegłych latach Zakłady Ceramiczne „Bolesławiec” Sp. z o.o. kilkakrotnie wygrywały konkurs na najciekawszą prezentację, który był nieodłącznym elementem parady.” – pisze portal.
Portal Istotne.pl natychmiast zareagował tekstem pod tytułem „Ceramika Artystyczna, Manufaktura, Wiza w Ceramicznej Paradzie”. W tekście nie dodano jednak informacji, która dziś pojawiła się na portalu Bolec.info, że Ceramika Artystyczna zrezygnowała w tym roku z udziału w konkursie podczas parady. Co ciekawe, Istotne już policzyły uczestników parady, która ma się dopiero odbyć i informują, że „w ceramicznej paradzie pójdzie ponad pół tysiąca osób i wezmą w niej udział najważniejsze zakłady ceramiczne” jednoznacznie sugerując tym, że ZC Bolesławiec do najważniejszych nie należą.
Z powyższego wynika, że udział w paradzie lub konkursie podczas niej odpuściły dwie z trzech największych firm ceramicznych w Bolesławcu. Jak wiadomo w tym roku kolejny raz nie odbędzie się także Gliniada, która niewątpliwie wpisywała się w ceramiczny kontekst imprezy zwanej Bolesławieckim Świętem Ceramiki. (No dobra, rok temu się odbyła, ale TAKA)
Za to w „ceramicznej” paradzie wezmą udział: MZGK, rowerzyści, miłośnicy karawaningu, słuchacze uniwersytetu trzeciego wieku, szkoła tańca, gminni urzędnicy, młodzi piłkarze czy grupa reklamująca bolesławiecką galerię. Co ciekawe, wśród sponsorów nagród dla osób biorących udział w paradzie nie ma ani jednego producenta ceramiki.
Jeden z komentarzy w dyskusji na Bolec.info zawiera sugestię, aby przenieść po prostu miejską paradę na 1 maja. I to naprawdę ma sens. I ten sens dokumentuje choćby takie zdjęcie z parady zeszłorocznej:
W zeszłym roku przy okazji BŚĆ pojawiła się w Bolesławcu książeczka Stanisława Wizy pod tytułem „Jak się kiermasz zamienił w święto…”. Oto fragment:
„Niestety, ze względu na fakt, że Święto finansowane było z budżetu miejskiego, w całości zawładnęło nim miasto. Dość brutalnie. Zwłaszcza, gdy dyrektorem BOK została wspomniana już p. Ewa Lijewska, skądinąd kobieta bardzo sympatyczna, ale – niestety – władcza, uparta i mało koncyliacyjna…
… Zaczęło dochodzić do konfliktów. Przede wszystkim na tle finansowym i koncepcyjnym. Władze zaczęły traktować rodzimych ceramików „po macoszemu”. Do teraz nikt i niemal nigdzie, nie wspomina, że to lokalni ceramicy są pomysłodawcami imprezy i jaki był cel jej powstania.
Władze całkowicie postawiły na komercję, ideę usuwając na dalszy plan. Przestano z nami – ceramikami – konsultować cokolwiek. Prezydent Piotr Roman stwierdził, że skoro bolesławieccy ceramicy płacą, jak wszyscy inni, to i jak wszyscy inni wystawcy, nie mają nic do gadania w kwestiach organizacji imprezy.
Dyrektor Lijewska mocno trzyma się tych słów prezydenta. Miasto dla „swojskich” ceramików zostawiło tylko jeden z ważnych elementów Święta. Wymyślone przez Janusza Jakubowskiego przekazywanie Ceramikom na czas trwania imprezy symbolicznych Kluczy do Miasta. Nie odbierałem ich jednak nigdy, jako pomysłodawca ceramicznych targów w Bolesławcu i właściciel przedsiębiorstwa „Wiza”, a tylko jako „szef” Bolesławieckiego Bractwa Ceramicznego (powołanego do życia 17 sierpnia 2009 r.). Łaskawie pozwolono nam też iść na czele pochodu ceramicznego. Bo od XVI Święta właśnie pochód jest ceremoniałem otwierającym imprezę. Pomysł bardzo fajny i atrakcyjny dla Bolesławian i turystów, skądinąd też już nie taki, jak jeszcze dwa, trzy lata temu, gdy maszerowali w nim ceramicy, Glinoludy, artyści występujący w czasie BŚC i przedstawiciele gmin Powiatu Bolesławieckiego i ewentualnie reprezentanci różnych firm bolesławieckich… Teraz w pochodzie pojawiają się jacyś związkowcy (ze sztandarami swoich organizacji) i różnego szczebla politycy. Radosny marsz zmienia się powoli w przedsięwzięcie quasi polityczne… Szkoda.”
Cały tekst książeczki znajdziecie TUTAJ.
Fotografie wykorzystane w dymku i w tekście: Bolec.info
Jakież to swieto oklepane… Czy dyrektorka BOK moglaby pokazac wiecej inwencji?
Szmira za szmira, posypaly sie Dni Miasta dziwacznie złaczone z Dniami Poludniowo – Slowianskimi i teraz jedyna szansa na wybicie sie z dołka kulturowego…. a mialo byc tak pieknie..
A tak trochę z boku patrząc zaangażowanie na co dzień firm ceramicznych w projekty kulturalno- sportowe w naszym mieście jest niewielkie.
W przypływie szczerości pan Wiza dokładnie opisał jak sprawy wyglądają. I tak dokładnie jest. Korowód zaczyna przypominać pochody „na cześć…” w tym przypadku hojnego rozdawcy i łaskawcy.
Wielki szacun dla Pana Wizy za kilka słó prawdy.
… to nie było ładne, co napisałeś. Brudy powinno prać się we własnym domu, a o głupocie głośno nie mówić… powinieneś zostawić Prezydentowi szansę na przedyskutowanie problemów we własnym gronie – z panią Lijewską, Gergontową, panami Zielińskim i Filipowiczem, ewentualnie jeszcze z tym… Jarosławem Kowalskim…