sty 16, 2010
3336 Wyświetleń
0 0

Wychowaj sobie małego geniusza

Napisany przez

Wychowaj sobie małego geniusza – to nieustająco gorący temat kolorowej prasy rodzicielskiej. Pojawia się on, jako temat z okładki – prawie co drugi numer, czyli mniej więcej tak samo często jak w prasie kobiecej: “jak sprawić, by piersi wyglądały na większe”, “jak sprawić by pupa wyglądała na mniejszą” – to w Tinie, czy też “jak zapewnić sobie 200 orgazmów na dobę” w Cosmo, albo znów “jak sprawić by ona myślała, że masz większego niż masz w rzeczywistości”, bądź “osiągnij przed wakacjami, w dwa tygodnie, wygląd Beckhamanie przestając pić piwa i ćwicząc 16 sekund dziennie” – to w Men’s Health.

Gdy więc już wyrasta się chwilowo z nastroju na wylaszczanie się i zmaganie z orgazmami, które opadają człowieka ze wszech stron, jak sukcesy rząd Platformy Obywatelskiej – zmieniając kolejną pieluchę, 80% aspirujących rodziców – marzy o tym, aby wyhodować geniusza. Zaś dostawcy kolorowej świadomości społecznej a’ 3,5 zł/szt. – chętnie w tym dopomogą. Wychowaj sobie małego geniusza – czytamy więc co drugi tydzień w co drugiej gazecie w stylu “Mamatataija“.

Dzisiaj zdałem sobie sprawę z tego, że nigdy, na żadnej z tych okładek nie znalazłem choćby nieco mniej krzyczącego anonsu: Wychowaj sobie porządnego człowieka.

Ale co to w końcu za wyzwanie w Polsce XXI wieku.

Komentarze do Wychowaj sobie małego geniusza

  • Nie ma recepty na dobre wychowanie. Ale można wskazać parę rzeczy, których należy konsekwentnie unikać, a bezkrytyczne dążenie do doskonałości jest jedną z nich :)
    Do doskonałości w wydaniu tabloidów oczywiście, czyli te 200 orgazmów, piękna postura, itp. bo prawdziwa doskonałość ma inną postać :)

    malaMi 23/01/2010 11:03 Odpowiedz
  • Dyskusja o wychowaniu, mój drogi Brunerze, mogłaby się toczyć w nieskończoność, bo ilu ludzi, tyle modeli wychowania. Pewnie, że przytaczać moglibyśmy jakieś górnolotne teorie wychowawcze, ale co to da?
    Dekalog? Zdewaluowany. Nie mówię, że jest niemodny, ale jednak całe to jego przesłanie w dzisiejszych czasach, wśród ludzi wielbiących pieniądze, władzę i seks bez zobowiązań – całkiem nieadekwatny.

    Althea 21/01/2010 22:13 Odpowiedz
  • @Ciotka – dzięki za ten komentarz. Wpis miał, w zamyśle – prowokować do dyskusji o wychowaniu. Jak wychowywać? Jakie zasady? Czy może bez zasad? Czy dekalog? Czy może już jest „niemodny” – za mało europejski? Jeśli nie to co? Jakie wzorce? Autorytety?

    Bruner 21/01/2010 11:06 Odpowiedz
  • A miało być nietabloidalnie bez starych spróchniałych prawd ze stereotypów pochodzących. Zagadnienie jest poważne i głębokie warto by się odrobinę wysilić.Może jakieś wnioski z bliższych czasów niż czas dinozaurów.Ciepło zachęcam i pozdrawiam.

    Ciotka Rozalia 21/01/2010 10:15 Odpowiedz
  • „Uwaga, profesorzy, geniusze często uczą się najgorzej!”:)

    Lolka 20/01/2010 22:31 Odpowiedz
  • Ktos kiedys rzekl: poczatkiem madrosci jest zawsze glupota. Cudowne dzieci maja wiec marne szanse… :)

    kminek 20/01/2010 22:12 Odpowiedz
  • @Julianie:

    Brunerowi nie idzie o matki, a o bezceremonialne dobijanie analfabetów – nie skumałeś!

    Pozdro :)

    zart 20/01/2010 21:57 Odpowiedz
  • Dość chaotycznie wyraziłam swoje zdanie, za co przepraszam szanownych komentatorów, ale pewne zawirowania w sferze emocjonalnej przeszkadzają mi w logicznym układaniu zdań…

    Althea 20/01/2010 17:29 Odpowiedz
  • Julianie, Twoja teoria, choć śmiała, nie wywołuje we mnie oporów (mówię o dwóch mózgach). Nie sądzę natomiast, aby Bruner był zmanipulowany. Nie byłby wtedy twórcą pana Andante Alegro:)
    No i zgadzam się z Mariuszem, że to tylko konwenanse. Ale pytam jednocześnie – jak wyglądałby nasz świat, gdyby nie narzucone normy? Wyobrażasz sobie taki, na przykład, spacer po parku? Ja nie bardzo, szczerze mówiąc.:)

    Althea 20/01/2010 17:27 Odpowiedz
  • Nonsens Julianie, to całe zidiocenie to wyłącznie skutek narzuconych nam konwenansów towarzyskich niedopuszczających do puszczania bąków kiedy tylko powstaną. One zablokowane unoszą się do mózgu i rodzą się posarane pomysły !

    mariusz 20/01/2010 16:21 Odpowiedz
  • Tak Julianie! Jestem jak zabawka w rękach kolorowej prasy i wszelkiej maści manipulatorów. Ulgę jednak, przynosi mi świadomość tego, że na szczęście 95% polskiego społeczeństwa to ludzie wolnej myśli i szerokich horyzontów.

    Bruner 19/01/2010 23:07 Odpowiedz
  • Mr Bruner
    Jesteś mimowolna ofiarą prasy brukowej, skoro przejmujesz sie wszelkim g……m umysłowym znalezionym na kolorowo zadrukowanym papierze.Nasze matki nigdy nie czytaly o orgazmodniówkach obrachunkowych i nie przeszkadzało im to w byciu szczęśliwymi kobietami:-) Bez tych wszystkich poradnikow i rozumopodsuwaczy udało się pociech nie wychować na idiotow (z kilkoma wyjątkami). :-)
    Jest taka teoria – Dwoch mózgów- ktorej orędownikiem jest pewien mój zacny przyjaciel „J”
    Glosi ona ,ze na skutek zanieczyszczenia srodowiska naturalnego do głosu dochodza pewne niekorzystne mutacje genetyczne.Ze swej natury są atawistyczne – tzn że niegdys juz wystepowaly lecz na przestrzeni dziejow uległy wygaszeniu lub stłumieniu jako niepożadane lub zbedne dla rozwoju ewolucyjnego organizmow.
    Teoria mowi że wielkie gady – jak np dinozaury -ze wzgledu na ogromne rozmiary ciala , mialy problem w odpowiednio szybkim odbieraniem boźcow nerwowych i przetwarzaniem informacji koniecznych do kierowania min odruchami i innymi funcjami. Z racji tego konieczne było wyodrębnienie niezależnego ośrodka decyzyjnego w okolicach połowy ciała który przejąłby część „obowiązków” niewydolnego mózgu
    Umiejscowienie tego osrodka w okolicach podbrzusza wyrownało drogi impulsow nerwowych no najodleglejszych krańcow ciała i odciążyło korę mózgową.Nowy osrodek decyzyjny odpowiedzialny był między innymi za odruchy bezwarunkowe, część warunkowych i popęd seksualny.
    Potwierdzeniem tej teorii jest obecna niezależnie od siebie, we wielu kulturach swiata, ludowa mądrość charakteryzująca niektóre osobniki jako myślące macicą lub penisem :-)

    Julian 19/01/2010 22:36 Odpowiedz
  • To o czym piszecie zwala mnie z nóg, bo jak można wychować geniusza człowieka o wolnym umyśle który umie przyjąć nieskończoność rozwiązań. Gdy wbijamy każdego szkołą w ograniczone ramy mechanizmu społecznego i tworzymy z niego kółko które wymuszone sytuacją musi funkcjonować zgodnie z przymusem społecznym. Dotąd nikt nie będzie geniuszem gdy będzie pozbawiony wolności fizycznej a szczególnie wolności psychicznej.
    Istnieje taka szkoła w Wielkiej Brytanii dla trudnej młodzieży, która z tych zbuntowanych, bo wciśniętych w patologiczny świat czyni ludzi dobrze funkcjonujących a to poprzez jedną zasadę –„ Rób co chcesz ale tylko to co nie ogranicza wolności osób cię otaczających”-
    Pozdrawiam

    Ciotka Rozalia 19/01/2010 12:09 Odpowiedz
  • Kilka lat temu, chyba za czasów Giertycha, Ministerstwo Edukacji miało plan, aby otworzyć Narodowy Instytut Wychowania. Rząd stwierdził, że kwestia wychowania jest tak ważna, że nie można jej pozostawić tylko rodzinie, szkole czy religii – musi się nią zająć państwo. O zgrozo. Pamiętacie tamtą dyskusję?
    Po wstukaniu w google hasła „wychowanie na porządnego człowieka”, nie pojawia się żadna gotowa recepta. Na szczęście pojawiają się nazwiska Kotarbińskiego i Bartoszewskiego.
    Bruner, moim zdaniem wychowanie małego geniusza to nic złego, jeśli tylko rodzice robią z niego porządnego człowieka. Najgorzej jest, kiedy dziecko jest pozbawione jednego i drugiego. To jest opcja „horror”.
    Pokrewnie do tematu tu wywołanego:
    http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/doktor-judym-musi-odejsc,51812,3

    Baldur 17/01/2010 13:36 Odpowiedz
  • A gdzie jest przerwa na papierosa?
    Poza tym w moim przypadku,znaczy
    się drwala,rutyna wykluczona,bo
    już dawno wąchałbym kwiatki od spodu!

    Ryszard Gruchawka 17/01/2010 13:06 Odpowiedz
  • 200 orgazmów na dobę-nuda i dłużyzna ;)))

    Sławek Głowacki 17/01/2010 12:49 Odpowiedz
  • 200 orgazmów na dobę, czyli średnio co 7 minut i 12 sekund ?
    Dobrze ja liczę ? Dajcie spokój…

    JoanDark 17/01/2010 12:08 Odpowiedz
  • No fakt;) Ale skoro wg kminka, da się zmierzyć męskość wraz z kręgosłupem i to jest pomysł na większego niż jest w rzeczywistości, to przemknęło mi, że na te 200… też jakiś ma;)

    Althea 17/01/2010 11:46 Odpowiedz
  • Altheo, to raczej nie pomysły, a pobożne życzenia ;)

    Lolka 17/01/2010 11:41 Odpowiedz
  • A właściwie nie Panowie, tylko kminku, bo masz doświadczenie w mierzeniu…;)

    Althea 17/01/2010 09:23 Odpowiedz
  • Panowie, a na te 200 orgazmów na dobę, jaki macie pomysł?;)

    Althea 17/01/2010 09:18 Odpowiedz
  • @Kmin – ziomek, tam już gdzieś koleżanka w komentarzu napisała, że Ty masz chyba jakąś pogłębioną praktykę w tych pomiarach… z uwzględnionym kręgosłupem… ROTFL

    Bruner 16/01/2010 22:04 Odpowiedz
  • @Bru – „jak sprawić by ona myślała, że masz większego niż masz w rzeczywistości” – podaj wraz z dlugoscia kregoslupa :))))))

    kminek 16/01/2010 21:41 Odpowiedz
  • W szkolnym programie wychowawczym najbardziej bawi mnie sformułowanie „Model absolwenta” . Dodam jeszcze fraszkę : „Dziś niejednego wychowuje ulica za przyzwoleniem własnego rodzica…”

    Lolka 16/01/2010 20:23 Odpowiedz
  • Rozumiem ironię, ale muszę to powiedzieć. Wychować sobie porządnego człowieka w Polsce XXI wieku jest niemal niemożliwe. Chyba, że odetniemy oseska na starcie od wszelkich mediów. Możliwe?
    Przypomniał mi się rysunek z podręcznika do języka polskiego „To lubię!” dla klasy VI. Dział „W natłoku informacji” otwiera historyjka obrazkowa, której bohaterem jest człowiek poszukujacy szczęścia. Czyta on różne poradniki, np. „Jak zdobyć przyjaciół”, „Jak być optymistą”, itd… Po przeczytaniu wszystkich książek z serii, wiąże je w zgrabny pakuneczek , obwiązuje sobie szyję sznureczkiem i idzie nad urwisko. Na tym historyjka sie kończy. Interpretacja dzieci? „Nie wolno za dużo czytać”. „Jak ktoś czyta takie poradniki, traci wiarę w siebie”. I perełeczka – „Czytanie powoduje załamanie”.
    Co to ma wspólnego z tym, co napisał Bruner? Ano pragnienie bycia doskonałym za wszelka cenę. 200 orgazmów na dobę, postura Beckhama czy wieksze piersi to nic innego, jak dążenie do stania się – uwaga, modne słowo – celebrytą.
    Wychowanie dobrego człowieka musi rozpocząć się od „tabula rasa”. A dziś to niemożliwe:(

    Althea 16/01/2010 20:08 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

The maximum upload file size: 32 MB. You can upload: image, video, other. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here

Bobrzanie.pl
pl_PLPolish