Zbigniew Mastalerz (na zdjęciu) był jedynym zdobywcą bramki w sobotnim meczu 26 kolejki ligi okręgowej. Strzelił z karnego po faulu na Emmanuelu Ohagwu.
Mecz toczył się w bardzo trudnych warunkach, lał deszcz a zmoknięci piłkarze nie mieli łatwego zadania. BKS, jak już zdążył do tego przyzwyczaić kibiców, dominował na boisku. Mimo okazji nie udało się jednak podwyższyć wyniku po golu z karnego zdobytym w 8 minucie spotkania. Leśnik był aktywny głównie w obronie.
Gospodarze zupełnie zdominowali mecz w drugiej połowie, kiedy to wypracowali nawet kilka sytuacji sam a sam. Tak niskie zwycięstwo BKS-u można tłumaczyć tylko wspaniałymi interwencjami bramkarza gości, niską skutecznością bolesłąwian i pogodą, która wszystkim dawała się we znaki.
Bez względu na wysokości zwycięstwa, trzy punkty zostały w Bolesławcu, czyli u lidera. Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek BKS ma 5 punktów przewagi nad drugim Włókniarzem Mirsk i pewnie zmierza po awans.
W następnej kolejce BKS zmierzy się na wyjeździe z Piastem Dziwiszów. Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 16 w Dziwiszowie.
Bolesławianie zaś będą mieli jeszcze tylko jedną okazję aby zobaczyć swoją drużynę w walce na Spółdzielczej. 16 czerwca BKS zmierzy się z Kwisą Świeradów w przedostatniej kolejne ligi okręgowej.
Foto: archiwum