Swoją ofiarę zgwałcił, bił, kopał i deptał w lesie między Modłą i Gromadką. Potem wrzucił ciało do stawu. Zrobił to z zemsty. Rok wcześniej ofiara doniosła na jego brata. On też ją zgwałcił.
14 maja Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze orzekł wobec Kazimierza S. karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo i gwałt. Tragedia zdarzyła się 17 czerwca 2012 roku w Modłej. Sprawca i ofiara znali się.
Ona szła na festyn do Gromadki. On dopadł ją na drodze w lesie, wciągnął ją głębiej między drzewa. Jego brat zgwałcił ją w grudniu 2011 roku. Zgłosiła to na policję, brat poszedł do więzienia.
Protokół z sekcji zwłok jest drastyczny, zmiażdżona gałka oczna, popękane kości czaszki, wybite zęby, ślady uderzeń rąk, kija i deptania butami na całym ciele, także na głowie i na szyi. Złamany krąg szyjny, łopatka i ręka. Liczne obrażenia narządów rodnych, włącznie z pęknięciem sklepienia pochwy.
48-letni sadysta Kazimierz S. czynu tego dopuścił się jako recydywista, od 2001 do 2007 roku też siedział za gwałt.
O karę dożywocia wnioskowała Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. Wnioskowała również o to, aby sprawca nie mógł wyjść z więzienia wcześniej niż po 30 latach. Sąd orzekł dożywocie i możliwość wyjścia najwcześniej po 30 latach.
Wyrok nie jest prawomocny.