„Adoptując jednego psa nie zmienisz całego świata, ale cały świat zmieni się dla tego jednego psa…” – takie motto można znaleźć na stronie bolesławieckiego przytuliska dla psów. Możesz tam zobaczyć zdjęcia i poznać historię zwierząt, które szukają domu.
– Jesteśmy grupą osób pomagających psiakom na zasadzie wolontariatu – mówi Monika Orda – Nasza pomoc głównie polega na wyprowadzaniu psów, socjalizacji ich oraz co najważniejsze na szukaniu im nowych domów. Do przytuliska trafiają psy najczęściej porzucone, ale również zagubione lub odebrane właścicielom. Często są to psy wystraszone, nagle pozostawione same sobie. Psy, które najbardziej potrzebują towarzystwa człowieka. Oddajemy im mnóstwo serca. I nie do opisania jest moment gdy psiak, który do tej pory patrzył na świat zza krat metalowego boksu jedzie do nowego domu. A na nowe domy czekają naprawdę urocze psy.
Taki na przykład Benji. Niewielki, posłuszny psiak, który uwielbia zabawy i byłby idealnym towarzyszem spacerów. Ładnie chodzi na smyczy, toleruje inne psy i tak jak wszystkie czeka na swój własny dom.
Diego z przyprószoną siwizną mordką to rezolutny psiak, który czasem zachowuje się jak szczeniak, jest pełen energii i uwielbia się bawić. A Portos trafił do bolesławieckiego przytuliska po śmierci właścicielki. Trafił tu bardzo wystraszony i niedostępny. Chował się do budy, był nieufny. Teraz jednak chętnie wychodzi na spacery, lubi gdy się go głaszcze i przytula.
– Decydując się na psa ze schroniska należy zdawać sobie sprawę, że przygarniając go stajemy się za niego odpowiedzialni nierzadko na kilkanaście lat – przypomina pani Monika. – Decyzja taka powinna być dobrze przemyślana. Pies w domu przynosi radość, ale również i obowiązki.
Pani Monika jest tylko jedną osobą z grona wolontariuszy pomagających w przytulisku mieszczącym się na terenie firmy Zieleń-Plan. Sama prowadzi stronę internetową i aktualizuje zdjęcia psów co kilka dni.