Przy ulicy Martina Opitza zostanie odsłonięty pomnik wielkiego niemieckiego poety. Ufundował go Bogusław Nowak, właściciel Piwnicy Paryskiej oraz prezes stowarzyszenia Via Sudetica.
– Mieszkam przy ulicy Opitza i od lat marzyło mi się, aby nasze miasto w jakiś sposób uhonorowało tę ważną dla literatury postać – mówi fundator. – Nie da się patrzeć na historię Bolesławca bez jej znakomitej niemieckiej części i warto promować postacie istotne dla naszego miasta, bez względu na to w jakim języku tworzyły.
Popiersie poety stanie tuż przy Piwnicy Paryskiej. Odsłonięcie pomnika zaplanowano na 30 września na godzinę 17, kiedy to Piwnica będzie obchodziła swoje siódme urodziny.
To prawdopodobnie pierwszy przypadek, gdy osoba prywatna stawia w Bolesławcu pomnik.
– Oczywiście można pisać wnioski i starać się o samorządowe pieniądze na takie cele, ale już wyobrażam sobie publiczne dyskusje o tym, że Opitz nie był Polakiem, w którym miejscu należy postawić pomnik i o kosztach jego budowy – mówi Nowak. – Szkoda fatygi. Honorujemy ważną postać bolesławieckiej historii stawiając pomnik na prywatnej działce i za prywatne pieniądze.
Pomnik Opitza stał już w Bolesławcu obok dzisiejszego sądu a dawnego gimnazjum. Pomnik Hermanna Michaelisa (popiersie z karraryjskiego marmuru na marmurowym postumencie) odsłonięto uroczyście z udziałem uczniów miejskich szkół, władz i mieszkańców w 1887 roku. Pomnik najprawdopodobniej zniszczyli żołnierze radzieccy w 1945 roku.
Nowy, odlany z brązu pomnik, ma gwarancję trwałości na 700 lat.Autorem rzeźby jest Tomasz Górnicki, absolwent wydziału rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i syn pochodzącego z Bolesławca Waldemara Górnickiego, który prowadzi w Niwach Ostrołęckich Odlewnię Artystyczną.
Dawny pomnik Opitza w Bolesławcu
Martin Opitz to poeta, teoretyk literatury, tłumacz i dyplomata urodzony 23 grudnia 1597 w Bolesławcu. Syn bolesławieckiego rzeźnika w swoich wierszach opiewał piękno ziemi bolesławieckiej – jego samego nazywano Łabędziem Bobru. Porównywany do Petrarki czy Kochanowskiego poeta już w wieku 20 lat napisał pracę „Aristarchus, albo o pogardzie dla języka niemieckiego”, w której wychwalał zalety mowy niemieckiej i wnosił o zastąpienie w poezji łaciny kunsztowną formą języka niemieckiego. W 1624 wydał dzieło swojego życia, którym była rozprawa pt. Buch von der Deutscher Poeterey (Księga o poetyce niemieckiej). Namawiał w niej do wykwintności języka ojczystego i zarazem do unikania makaronizmów. Był również autorem libretta pierwszej opery w języku niemieckim
Jako dyplomata Opitz służył Habsburgom, Szwedom i królowi Rzeczypospolitej Władysławowi IV Wazie, który w 1637 przyjął Opitza w poczet swych dworzan i powierzył mu stanowisko nadwornego historiografa.
Opitz zmarł podczas epidemii dżumy w 1639 w Gdańsku.
Pan Nowak w poprzednim wcieleniu zapewne żył w Indiach i był zaklinaczem węży.
-Skąd ten pomysł?
A jak inaczej wytłumaczyć fakt ,że wszystkie żmije wychodzą ze swych koszyków jak im tylko zagra ? :-)
co do niemieckosci opitza, sprawa jest sporna, w boleslawcu w tym czasie mieszkancy posluguja sie zarowno jezykiem polskim jak i niemieckim, przy czym ten drugi byl jezykiem urzedowym (prawo magdeburskie). boleslawiec za czasow optza byl pod korona habsburgow. w tym czasie nawet anglik bez znajomosci wspomnianych dwoch jezykow moze sie porozumiec w calej europie (lacina). to, ze opitz poslugiwal sie jezykiem polskim poswiadcza jego dzialalnosc na dworze polskim. mikolaj rey sto lat wczesniej robil to dla jezyka polskiego co opitz zrobil dla jezyka niemieckiego. mozna sie zastanowic kim byl opitz, polakiem czechem, austryjakiem czy tez niemcem? tych granic na dolnym slasku nie bylo widac w owym czasie.
zaden z naszych mieszkancow nie potrafi zarecytowac chocby jednego wiersza opitza a bogus zna go na wylot, recytuje od rana do wieczora w tej swojej piwniczce. po wojnie nasi przodkowie nie bez powodu zacierali slady niemieckie w miescie, nawet po grozba kary i mieli ku temu powody.
Zdruzgotało mnie to . Pan Nowak kilka lat temu przeczytał książkę . No to gratulacje jest Pan jak Bernard który czyta Harry Pottera i udaje że jest najmądrzejszy . Sztuka się liczy ! To tak jakby przywalić literaturę ale nic z niej nie rozumieć . To taki hołd von Bernard / Ale on zawsze zachwycał się miernotą . Widać po jego reportażach jak to udowadniał Panu Piotrowi że to nie on tylko bolesławiec stworzył super GPS. . No ale to miernota !!
bogusiowi sie porypalo, dlaczego nie pomnik nalepy lub rysia gruchawki, nie mamy juz polakow? daniel dobrze pisze o germanizacji boleslawca i to nie przez niemcow a przez postelite.
bogusiu, literatura piekna powstala dwa wieki pozniej, opitz juz dawno nie zyl, widze, ze nawet nie wiesz komu i za co stawiasz ten pomniczek. zagrywka polityczna, ktora tobie wiecej zaszkodzi niz pomoze.
@Maciek
nie niemieckich turystów tylko właścicieli . przypominam Tobie ,że nie mamy jeszcze podpisanego traktatu pokojowego z republiką niemiecką po II wojnie światowej .
„cudze chwalicie swego nie znacie”
Poeta który służył na dworze jednego z największych partaczy IV Waza . Choć trzeba przyznać ,że Stasio był większą ciotą ! Sejmikowanie i początki demokracji parlamentarnej – kicha totalna
Inicjatywa beznadziejna Panie Nowak , no ale cóż jak sporą część życia spędziło się na obczyźnie . Teraz może się Pan nazwać lepszym europejczykiem . Polskość wychodzi z mody dzięki takiej działalności .
Nie wiem gdzie postawili pomnik ? Mam nadzieję ,że na posesji pana Nowaka . I w takim przypadku nic nam do tego. Bo każdy powinien mieć możliwość budowania co mu się podoba. Choć nie sądzę ,że to jest protest przeciwko zawłaszczeniu własności prywatnej !
Proponuję postawić pomnik Otto von Bismarck-owi przed siedzibą ZUS !!!
To już będzie kwintesencja smaku i prawdziwa europeizacja (czytaj. germanizacja) Bolesławca.
Satyr, a będziesz na odsłonięciu ?
Stęskniłam się za Tobą, ech… :)
Wielu ludzi- przez lata – pitoliło o koniecznosci odbudowy pomnika, a Nowak po prostu to zrobił.
Co do lokalizacji, to przyznam iz dzialanie B Nowaka przypomina mi kreatywność Michała Drzymały ( tego od wozu Drzymały )
-Za to tez wieki szacun :-)
U nas portret Opitza wisi w Pałacu Ślubów pod Ratuszem.
Na Bolec.info pod informacją o pomniku już wyczytałem, że to propaganda wyborcza Bogdana i dekoracja ogrodowa : )))
Opitz zasługuje na pamięć, zastanawiałam się, czy nie należałoby wystąpić z wnioskiem o pomnik, niekoniecznie kopię tego, który był, a tu taka wiadomość. Szkoda że miasto samo nie wyszło z inicjatywą, bo Gdańsk się Opitzem szczyci, portret do tej pory wisi w wyeksponowanym miejscu w bibliotece PANu – o ile mnie pamięć nie myli (za wyjątkiem momentów wypożyczenia na wystawy), a poeta otrzymał także swoje miejsce w Kościele Mariackim.
Kilka lat temu przeczytałem książkę o Marcinie Opitzu – autorstwa Pani Anny Bober- Tubaj i Pana Mariusza Olczaka i pomyślałem , że byłby to dobry pomysł ufundować pomnik poety, który niewątpliwie jest najsłynniejszym bolesławianinem. Postać niezwykle ciekawa i ważna dla literatury pięknej w Europie i świecie. Artysta, dyplomata ogromnych horyzontów – europejczyk par excellence, który urodził się w Bolesławcu.
Ciesze się wraz z moimi przyjaciółmi polskimi i niemieckimi, że udało mi się to zrobić. Zapraszam na odsłonięcie pomnika wszystkich miłośników historii naszego miasta 30 września 2012 r. o godzinie 17.oo u zbiegu ulic Marcina Opitza i Komuny Paryskiej.
A moim zdaniem przeszkadza panie Maćku;) O wiele ciekawsze było by miasto z tak bogatą historia jak Bolesławiec.
Szacunek dla wszystkich czyni nas ciekawszymi :)
Przecież miasto to mieszkańcy… po pierwsze ponoć…
Maciek Małkowski ładne hasło ale nierealne, zazwyczaj ci co najwięcej krzyczą mało kogo szanują:)
Krzysztof Krzemiński, nie skumałeś hasła! Nie chodziło o "po pierwsze mieszkańcy!" Chodziło o: "Popiersie, mieszkańcy!"
Literówka była w materiałach wyborczych. W haśle chodziło jedynie o uhonorowanie prezydenta popiersiem ufundowanym przez mieszkańców: )
A Bogdan Nowak nie skumał i wymyślił sobie, że chodzi o popiersie, ale jakieś mniej tymczasowe i serwilistyczne.
I znowu sobie nagrabi : ) I dobrze mu tak, mimu jednemu : )
literówki to straszna sprawa, ktoś kiedyś tłumacząc pewną księgę nieźle się walną na tłumaczeniu tekstu "będziesz żył w celi bracie"…
Ówczesne władze miasta nadały też (z tego co pamiętam) honorowe obywatelstwo Bolesławca niejakiemu A. Hitlerowi, który nomen omen jest nim nadal. My, Bernardzie piszmy SWOJĄ historię :)
Wladze miasta juz wyrazily zgode w XIX wieku. Fakt ze lokalizaja byla inna ale wedrujace pomniki to u nas tradycja :)
Piotrek, jedno drugiemu nie przeszkadza.
Szkoda że to akurat Mim ufundował pomnik a nie miasto, warto pamietać o ludziach z naszego miasta co zapisali sie w kartach historii. Zdecydowanie jestem za, lepsze to niz kolejny jezus maryjka bądź jpII.
Ciekawa inicjatywa, która zachęci do wizyt w tym rejonie niemieckich turystów. Mimo wszystko proponowałbym wystąpić do Rady Miasta, aby formalnie, na podstawie ustawy o samorządzie gminnym (art.18 ust. 2 pkt 13) usankcjonować ten pomnik w formie stosownej uchwały. Tym samym, dodatkowo, byłby w sposób szczególny chroniony prawem.