Internauta o nicku Gustavo zauważył na forum bolec.info ciekawą ofertę repertuarową Kina Forum – 65 projekcji czwartej części Epoki Lodowcowej w 3D. I wszystko to w okresie od 6 do 26 lipca. Internauta kpi sobie z kina pisząc:
Żeby było śmieszniej film jest grany wiec niż raz dziennie zadałem sobie tyle trudu i policzyłem ile razy (gdyż jest grany czasami 4 czasami 2 razy dziennie ), dokładnie 65 razy Licząc pełne sale czyli 420 na seans daje to 27300 osób w sumie Jakiś k..a żart ponad 50% naszego miasta musiała by pójść chociaż raz na ta bajkę
Do 20 lipca nic innego w tym kinie nie ma kompletnie, bo łaskawie puszczają film ” Prometeusz’a.W tym czasie jest 5-6 premier wartych uwagi, ale po co skoro można puścić po raz 40 50 i 60 Epokę Lodowcową dla 4-5 osób, bo nie nie bójmy się słów tłumów na pewno nie będzie
Mamy tu przykład zupełnego niezrozumienia przez internautę intencji kreatorów repertuaru Kina Forum.
Jakiś czas temu zdarzyło mi się być w tym kinie (a w tym akurat bywam nieczęsto) na „Kobietach z szóstego piętra” wyświetlanych w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego. Zaskoczyła mnie niemal pełna sala czyli takie zainteresowanie DKF-em, na którym poprzednio byłem w Bolesławcu jeszcze w kinie Orzeł, jakiego nie pamiętałem. Zaskoczył mnie również brak elementu priorytetowego w nazwie DKF, czyli dyskusji. Spytałem znajomych bywalców DKF-u i okazało się, że wielu widzów na seansach i wyjście z kina natychmiast po seansie to nic nadzwyczajnego. Ucieszyłem się z faktu, że DKF tak hula w sensie frekwencyjnym, ale w swoim czepialstwie nie mogłem odpędzić myśli, że dyskusyjny to ten klub jest tylko z nazwy.
Myliłem się jednak, bo jakiś czas potem kino chwaliło się, i bardzo słusznie, nagrodą Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej za 2011 rok w kategorii Dyskusyjny Klub Filmowy. Skoro Nie wiem czy PISF nagradza za frekwencję, za repertuar, czy też za dyskusje, ale swoją nagrodą niewątpliwie sankcjonuje normę bezdyskusyjności.
Nie wierzę jednak, aby brak dyskusji w Dyskusyjnym Klubie Filmowym (podkreślam, że moi znajomi ten brak uważają za normę), w kontekście otrzymania nagrody, nie budził pewnego dyskomfortu u nagrodzonych. I sądzę, że z tego właśnie dyskomfortu wynikają takie akcje jak 65 seansów w 26 dni z Sidem, Diego i Mańkiem (zatrzymałem się na Epoce Lodowcowej I i mogłem kogoś pominąć).
Otóż, drogi niekumaty Gustavo z Bolec.info, chodzi właśnie o wywołanie dyskusji. Tak samo jak w wypadkach długiego oczekiwania na premierę filmu, o którego premierze świat zapomina, tak samo jak w wypadkach szukania osób do ekonomicznego uzasadnienia rozpoczęcia seansu, czy też tak samo jak w wypadku finezyjnych opisów filmów na stronie kina. Opisów zachęcających jak ten, który zaprasza na Epokę Lodowcową IV, a który przytaczam poniżej w całości:
Nikt też winy organizatorów nie sugerował : )
Chociaż pewnie można myśleć nad formami pobudzenia ludzi do dyskusji, ale podejrzewam, że w historii naszego DKF-u już różnej formy pobudzania przetestowano i skutki są, jakie są.
Jako bywalec (ostatnio baaardzo rzadki!) DKF mogę potwierdzić fakt, że DKF cieszy się sporą popularnością tylko w zakresie oglądania. Chętnych do dyskusji można spokojnie policzyć na palcach jednej ręki.
I jestem głęboko przekonany, że nie jest to wina organizatorów!
Dzięki za zwrócenie uwagi, widocznie jednak moi znajomi na kanapach nie siadają : )
Ja tylko w sprawie DKF-u. Radziłabym sprawdzać osobiście, a nie polegać na zdaniu znajomych. Dyskusje odbywają się po każdym seansie DKF-u – na czerwonych kanapach w holu kina. Zapraszam do udziału w rozmowie, zawsze to miło, jak pojawia się ktoś nowy. Faktem jest, że większość widzów po seansie wraca natychmiast w domowe pielesze, ale przecież trudno żeby byli zmuszani do pozostania i podzielenia się swoimi przemyśleniami…
W sumie na takie coś nie wpadłem, ale upał i epoka lodowcowa, faktycznie celem może być też forma chłodzenia mieszkańców. Tylko z tego co pamiętam to w kinie nie ma klimy : (
Słuszna jest linia Naszej Władzy.
Wy niedowiarki – nigdy byście nie wpadli na pomysł schładzania ludnosci poprzez wyswietlanie filmów .
Czy w takie upalne lato może być lepszy tytuł niż „Epoka lodowcowa”
Podejrzewam ,ze u nas w absolutnej tajemnicy realizowany jest pilotazowy projekt środowisk prawicowych w walce z ociepleniem klimatu.
Być może gdy chłopaki za kilkanaście lat wrócą do władzy bedzie to oficjalne stanowisko prawicowego rządu na forum miedzynarodowym – co do metod walki z efektem cieplarnianym :-)
65 seansów jednego filmu w 26 dni w bolesławieckim kinie? TO MA SENS!