A teraz Ryszard krótko i … chwilami bardzo frywolnie:
- Cyrk
My z okrągłego stołu, co służył za scenę,
mamy dzisiaj w kraju, cyrkową arenę.
- O pewnym myśliwym
Jedynie piórko w kapeluszu
dodaje mu animuszu.
- Dusza monarchy
By ludzie gadali że królewska gęba
to sobie fundnął…Koronę na zęba!
- Nadzieja komunisty
Czerwień ujrzał w kalendarzu że aż poweselał
Mężu, rzekła żona, toż dzisiaj niedziela!
- O pewnym sprinterze
Żyje z dochodu
co złapie to chodu!
- Kuszenie
Rzekł pan Jasio do paniusi: Niech paniusia mnie nie kusi!
Na co rzekła tak paniusia: Kusić Jasia, a gdzie kusia?
- Dusza towarzystwa.
Zabiła go wódzia,
zbyt często pił brudzia.
- Zegarmistrzowskie
Z miłości do ciebie swój zegarek ci daję,
To jedyna rzecz, która czasem mi staje.
- Skojarzenie Jubilata
Jak zobaczy tort ze świeczką, to śmiechem wybucha,
że pomimo lat sędziwych, znowu będzie… Dmuchał!
Pan jesteś geniusz!
A mnie do łez rozśmieszyło „Skojarzenie Jubilata”:)) Panie Ryszardzie, ma Pan jeszcze jakieś „frywolne” w swojej kolekcji? Jeśli tak, to poproszę.
@Hegemon – Rzeczywiście, ale moim zdaniem i Sztaudynger i Gruchawka są niepowtarzalni:)
Genialne:)
„Zegarmistrzowskie”
powaliła nas na kolana:)
Faktycznie „Sztaudynger” !
Nasz bolesławiecki :)