„Mieszkańcy budynków przy ul. Zabobrze w Bolesławcu kilka lat czekali na remont nawierzchni drogi. Półtora roku temu prace ruszyły. Po ich zakończeniu okazało się jednak, że można mówić o fuszerce.
– Źle wykonane są skarpy, zatoka autobusowa oraz studnie kanalizacyjne i deszczowe – wymienia Andrzej Kuriata, naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych i Inwestycji Miejskich.
To tylko kilka błędów spośród wielu, przez które nie doszło do odbioru technicznego ulicy. Mieszkańcy są wściekli.”
– tak w czwartek dziennik Polska Gazeta Wrocławska pisał o chyba najdłużej trwającym remoncie drogowym w Bolesławcu.
Czytaj cały tekst Andrzeja Kota na portalu naszemiasto.pl.