Na niszczenie tam bobrowych i odstrzał tych zwierząt wydawane są miliony złotych, podczas gdy państwo wypłaca rolnikom gigantyczne rekompensaty za straty spowodowane suszą. To już nie paradoks, to klasyczna urzędnicza schizofrenia, w której walczy się z rozwiązaniem problemu, a potem hojnie finansuje jego konsekwencje. – pisze w tekście pod tytułem Bobry pod ostrzałem – urzędnicza schizofrenia Agnieszka Hobot.
Autorka zauważa, że Wody Polskie co roku wydają na niszczenie tam bobrowych od 3 do 4 miliardów złotych. Ponad 43 miliony państwo wydało na pokrycie szkód wyrządzonych w 2023 roku przez bobry. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wypłaciła w tym samym roku rolnikom w ramach rekompensat za suszę i inne zjawiska atmosferyczne miliard złotych!
Państwo zwalcza jeden z najbardziej efektywnych, naturalnych systemów retencyjnych, po czym płaci miliardy za konsekwencje ich braku. Gdzie tu sens? Gdzie tu logika? A może… chodzi o coś zupełnie innego? – pyta autorka.
Cały jej tekst znajdziesz TUTAJ.