W środę zatrudniani za Wasze pieniądze pilarze kolejni raz pokazywali, co potrafią. Okaleczono wiele drzew w parku między ulicą Ogrodową (w tym kontekście nazwa jest co najmniej głupia) a Centrum Wiedzy (nie o przyrodzie, albo nie dla rządzących).
To się nazywa „pielęgnacyjne cięcia drzew”. Kolejna głupia nazwa, bo w obcinaniu zdrowych gałęzi i konarów nie chodzi o pielęgnację drzew, tylko o ludzkie pojęcie o ich pielęgnacji, czyli czynieniu ich takimi, aby NAM się podobały. Żeby katalpa rosła w zieloną kulkę, a nie jak sobie chce, żeby gałęzie nie były za długie, żeby było równo i pod sznurek. Kiedy myślimy o pielęgnacji ludzi, myślimy o dbaniu o ludzi. Kiedy mówimy o pielęgnacji drzew, mówimy o „czynieniu sobie ziemi poddaną”.
Eksploatujemy przyrodę, nadużywamy natury pod swoje siermiężne gusta estetyczne. Rządzą nami ludzie na tyle głupi, że kształt drzewa jest dla nich ważniejszy, niż ilość dawanego przez drzewo cienia, tlenu, ilość pochłanianego dwutlenku węgla, czy chronienie mieszkańców przed upałami.
Może bardziej przekonujące od mojego marudzenia, będą opinie naukowców? Proszę:
Wśród rozlicznych skutków zmiany klimatu za najbardziej niebezpieczne dla zdrowia osób starszych należy uznać: wysokie temperatury i spowodowane nimi fale upałów oraz ekstremalne zdarzenia pogodowe.
Fale upałów są szczególnie niebezpieczne dla seniorów m.in. dlatego, że często mają oni choroby współistniejące i zażywają wiele leków, co obniża zdolność organizmu do termoregulacji oraz prowadzi do większej podatności na stres cieplny. Co więcej, wiele osób starszych ma zaburzenia łaknienia, w związku z czym nie piją wystarczającej ilości płynów, co prowadzi do odwodnienia organizmu. Występowanie fal upałów prowadzi do wzrostu umieralności wśród osób starszych, a szczególnie istotny wzrost ilości przedwczesnych zgonów występuje w trakcie pierwszego w danym sezonie okresu bardzo wysokich temperatur. Najbardziej zagrożone są kobiety w wieku ponad 75 lat oraz osoby z chorobami układu krążenia.
Inny ciekawy fragment opracowania „Wpływ zmian klimatu na zdrowie seniorów”:
Bardzo niepokojące wyniki uzyskano podczas długookresowych badań w Madrycie w Hiszpanii. Badano tam wpływ ekstremalnych upałów na umieralność w okresie letnim, szczególnie wśród osób w wieku 65–74 i starszych niż 75 lat. Badaniem objęto okres od 1 stycznia 1986 do 31 grudnia 1997 roku. Uzyskane wyniki wskazują, że na każdy stopień wzrostu temperatury powyżej 36,5°C przypadał wzrost umieralności wśród osób starszych o 28,4%.
I ostatni fragment:
Powstanie miejskiej wyspy ciepła jest wynikiem: (…) małego udziału naturalnych powierzchni roślinnych, które sprzyjają stabilizacji bilansu cieplnego – im większa część miasta pokryta jest przez nieprzepuszczalne powierzchnie tym bardziej zmniejsza się parowanie z gleby i szaty roślinnej, a tym samym zwiększa się temperatura (nasłonecznione fragmenty ulic mogą być cieplejsze od ich części zacienionej nawet o kilkanaście stopni Celsjusza).
Przetłumaczę na język prosty, oby zrozumiały dla lokalnych samorządowców:
Wasi wyborcy wymrą najszybciej, jeśli nie zadbacie o obniżenie temperatury w mieście.
Oczywiście, w związku z kretyńskim kastrowaniem drzew w parku zadzwoniłem ma 112 i złożyłem zawiadomienie. Okres ochronny, gniazda na kaleczonych drzewach, brak zabezpieczenia terenu podczas wycinki – amatorszczyzna kompletna.
Policja przyjechała, ale w tempie pozwalającym pilarzom na ulotnienie się z miejsca rżnięcia za Wasze, drodzy podatnicy, synowie i córy seniorów, pieniądze.
Zacytuję jeszcze TEN tekst Dariusz Gołębiewskiego;
W 2012 roku w Bolesławcu mieszkały (oficjalnie) 39 603 osoby, w tym 6205 nieletnich, 24 720 osób w wieku produkcyjnym i 8678 emerytów. Wynika z tego, że emeryci stanowili 21 procent ludności miasta. W 2023 roku sytuacja była znacznie gorsza. Było nas o 2548 osób mniej, bowiem w Bolesławcu mieszkało wówczas 37 055 osób. Jest wśród nich 5678 nieletnich, a więc notujemy tu poważny spadek. Jeśli chodzi o dorosłych w wieku produkcyjnym, było ich 20 644, czyli o 4076 mniej, niż zaledwie 11 lat wcześniej. Wzrosła za to liczba emerytów, których było wtedy 10 733, czyli o 2025 więcej, niż zaledwie 12 (!) lat temu. Procentowo emeryci stanowili więc 29 procent ludności miasta, a w ich grupie wiekowej tendencja jest, dla odmiany, wzrostowa. W pozostałych jest malejąca
Jaśniej się nie da, prawda?
Ja widzę gniazdo na górze, pilarze nie widzieli.
Ładnie jak w Bolesławcu, a gniazdo niewidoczne.
Naprawdę ktoś uważa, że to drzewo będzie ładniejsze, bo je okaleczyliśmy?
Tak, obcinamy drzewa z troski o bezpieczeństwo, ale nie podczas okaleczania piłami.
Tak upiększano w środę Bolesławiec: