Dziwnym zbiegiem okoliczności akurat teraz Koleje Dolnośląskie, zależne od marszałka Cezarego Przybylskiego z partii Bezpartyjnych Samorządowców, publikują „wywiad” lansujący kandydata partii Bezpartyjnych Samorządowców do senatu, Kamila Barczyka. Dzięki temu każdy pasażer może dostać za darmo propagandę wyborczą ufundowaną z biletów klientów KD.
„Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana” – oświadcza w tytule Kamil Barczyk, który niestety na zdjęciu lampki szampana w ręku nie ma, ale z wywiadu można wywnioskować, że już osuszona, i to razem z „przepytującym go dziennikarzem”, Bartłomiejem Rodakiem. Panowie są na „Ty”, a familiarność rozmowy podkreśla pozycję, w której wywiad jest przeprowadzony.
Starą metodą rozróżnienia tego, czy wywiad był przeprowadzony na kolanach, czy na stojąco, jest przeczytanie samych pytań. Polecam tę metodę w tym przypadku (wywiad znajdziecie TUTAJ.)
Z rozmowy dowiadujemy się, że Kamil Barczyk „nasiąkł” szpitalem za młodu niczym skorupka, bo mama była szefową zgorzeleckiego szpitala. Zapomniał wspomnieć, że w zgorzeleckim szpitalu zatrudniła go właśnie mama. Zapewne po to, aby nasiąkał bardziej.
Dowiadujemy się również, że chcący zostać senatorem młody dyrektor wygrał konkurs na zarządzanie bolesławiecką placówką. Konkurs bez wątpienia był bardzo uczciwy, w redakcji Bolec.Info wiedzieliśmy kto go wygra już na dwa miesiące przed rozstrzygnięciem. Dowód jest TUTAJ.
Pasażerów Kolei Dolnośląskich zapewne ucieszy fakt, że epidemia COVID była „kołem zamachowym” rozwoju bolesławieckiego szpitala. Nawet jeśli jadą akurat odwiedzić grób jakiejś ofiary epidemii, ta świadomość musi krzepić.
Ujmująca jest również spostrzegawczość dziennikarza darmowego „Magazynu Pokładowego” Kolei Dolnośląskich. Jedno z pytań zaczyna od słów:
„Widzę uśmiech na Twojej twarzy, a w głosie słyszę dumę, kiedy o tym wszystkim mówisz.”
Siłą rzeczy czytelnik też zaczyna się uśmiechać i być dumny z tego, że tak wspaniały dyrektor szpitala chce zostać senatorem.
Egzaltacja redaktora Rodaka potrafi jednak więcej. Gdy skromny dyrektor oświadcza, że jego młody wiek nie ma znaczenia, dziennikarz protestuje:
„Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Jako przedstawiciel młodego pokolenia inaczej patrzysz na zarządzanie. Nie skupiasz się na problemach, tylko idziesz do przodu.”
Dziennikarz jest świetnie przygotowany, mówi na przykład o wzroście przychodów szpitala. Nie przygotował się tylko z zadłużenia, ale to przecież detal. Ważna jest puenta, która płynie spod jego palców. Jedno urzekające „pytanie” brzmi:
„Z tego co mówisz zarysował mi się obraz, który można scharakteryzować trzema cechami: odwagą, dynamiką, młodością właśnie.”
Dyrektor nie oponuje, możemy sobie wyobrazić, jak słysząc to, skromnie spuszcza oczy, a na jego lica wypływa rumieniec. Dziennikarz jednak nie daje za wygraną i drąży:
„Miałem zacząć od innego pytania, ale zmieniłem zdanie i nim zakończę. Kamil Barczyk Superstar. W okresie pandemii byłeś trochę medyczną gwiazdą polskich ogólnopolskich mediów. Jak sobie z tym radziłeś?”
Nie wiadomo, czy Bartłomiej Rodak jest kolejnym dziennikarzem, któremu kandydat na senatora zatrudni kogoś z rodziny, aby łatwiej radzić sobie z mediami. A może Rodak ma w rodzinie jakiegoś radnego, któremu etacik w szpitalu ułatwi współdecydowanie o sytuacji ekonomicznej placówki? I ten schemat rekrutacji do pracy w szpitalu już przecież przetrenowano z sukcesem. A może ma rodzinę w kolejnej placówce medycznej, w której kandydat na senatora planuje ostry werbunek, aby utworzyć kolejny komercyjny oddział?
Nie sądzę. Myślę, że redaktor Rodak jest po prostu, zwyczajnie, po ludzku olśniony gwiazdą. Supergwiazdą nawet.
No dobra, na koniec wrzuciłem w Google autora tej pasjonującej rozmowy: Bartłomiej Rodak to rzecznik Kolei Dolnośląskich i kandydat na prezydenta Legnicy wspierany przez… Niespodzianka: Bezpartyjnych Samorządowców!
Wywiad nie jest oznaczony jako sponsorowany, zatem można przypuszczać, że sponsorami są jedynie pasażerowie Kolei Dolnośląskich i dolnośląscy podatnicy. Tekst nie jest również oznaczony jako materiał wyborczy, zatem należy uznać za zbieg okoliczności czas publikacji zbieżny z kampanią wyborczą.
Czyli wychodzi na to, że kolega kandydat zatrudniony przez Bezpartyjnych Samorządowców w firmie kontrolowanej przez Bezpartyjnych Samorządowców robi wywiad z innym kolegą kandydatem Bezpartyjnych Samorządowców zatrudnionym w firmie medycznej kontrolowanej przez Bezpartyjnych Samorządowców.
A głupi, dolnośląski podatnik im te zabawy funduje! Ładnie się bawią chłopaki, prawda?
AKTUALIZACJA:
Okazuje się,że koszt publikacji strony reklamowej w gazecie Kolei Dolnośląskich to 3000 zł netto. Dwie strony wywiadu plus VAT to 7380 zł. Tyle musiałby za taką autopromocję zapłacić kandydat na senatora. Ale nie zapłacił.