Wikipiedia jest dyskusyjnym źródłem wiedzy, ale pod hasłem chochoł umieszczono zapis, że jest on symbolem zgubnej tradycji.
Taką zgubną tradycją jest lekkomyślne podchodzenie do sprawy zieleni. Doskonale wpisuje się w nią bolesławieckie starostwo, które w ramach jednego z obecnych „+ˮ remontuje budynek MDK. Widok obrukowanego drzewa wzbudził wątpliwości, co do rzetelności prac. Więcej informacje łatwo uzyskać po analizie publicznej dokumentacji inwestycji i weryfikacji terenowej.
Nie jest tajemnicą, że na terenie posesji znajdują się dwa pomniki przyrody: miłorząb Mandaryn oraz cis Chochoł. Niezbyt dokładnie, ale są oznaczone w geoportalu. Jednak w przygotowanej przez Zespół Inżynierów Ałykow Specyfikacji technicznej wykonania i odbioru robót budowlanych ani w Projekcie budowlanym (Załącznik nr 2) nie ma o nich wzmianki. Jest to o tyle istotne, że w obrębie pierwszego drzewa zaplanowano utwardzenie chodników oraz wykonanie opaski żwirowej wokół budynku.
Z mapy opisanej „Konstrukcja Utwardzenie chodnikówˮ i oglądanej w powiększeniu 100% wynika, że chodnik ma mieć 4 metry. Ale w projekcie są informacje o wykonaniu żwirowej opaski dookoła budynku o szerokości 50 cm oraz remoncie nawierzchni dojścia do zaplecza i parkingu przy ścianie szczytowej, którego nie ma na mapie. Z weryfikacji terenu, która powinna być początkiem prac projektowych i budowlanych wynika, że odległość pnia Mandaryna od ściany budynku wynosi 320 cm.
Jak poradzono sobie z tymi sprzecznościami? Opaski nie wykonano i obrukowano całe drzewo bezużytecznym chodnikiem, ponieważ cała jego szerokość jest parkingiem.
Parking wzdłuż ściany MDK.
Gdyby ktokolwiek z uczestników całego procesu inwestycyjnego wykazał się odrobiną poszanowania dla środowiska i wiedzy przyrodniczej, pomiędzy drzewem a ścianą nie byłoby żadnego bruku, zaś krawędź parkingu odsunięto by od pnia. Niestety zieleń jest ostatnim elementem troski projektantów, nadzoru budowlanego i wykonawców. Świadczy o tym to, co zrobiono pod Chochołem, dookoła cisa znajduje się skład gruzu.
Skład gruzu wokół pomnikowego cisa.
Oba pomnik przyrody znajdują się pod nadzorem Prezydenta Bolesławca. W jednym z wywiadów, z wrodzoną skromnością stwierdził, że ma dobrą rękę do drzew. Byłoby bardzo wskazane, żeby pochylił się nad tym problemem, bo oba pomniki przyrody powinny przetrwać jego wszystkie kadencje oraz życie. Pod warunkiem, że nie utrudnimy im egzystencji, dla dobra nas i kolejnych pokoleń. Gdyby jednak podległy Prezydentowi urząd nie stanął na wysokości zadania, kolejnymi instytucjami są Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska oraz Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Jeśli zaś ktokolwiek z decydentów lub projektantów chce powiększyć swą wiedzę o dobre praktyki przy pracach budowlanych w obrębie drzew i ich pielęgnacji, Internet umożliwia dotarcie do bezpłatnych i dobrej jakości materiałów.
Tadeusz Łasica
