Johann Strauss, Franz Lehár, czy wreszcie Jan Kiepura – zdecydowanie nie byli to gwiazdorzy jednego sezonu. Ich twórczość znana jest pokoleniom słuchaczy, którzy nucąc np. operetkowe szlagiery: „Wielka sława to żart”, czy „Usta milczą, dusza śpiewa”, często nawet nie wiedzą, że top of the top list przebojów z XIX i początku XX wieku. Trudno nie wspomnieć o hymnie wszystkich polskich facetów, wylansowanego przez Jana Kiepurę – „Brunetki, blondynki”. Więcej zdjęć TUTAJ.
W sobotę (13 listopada), Teatr Stary był sceną dla wspaniałej gali operetkowej. Dwa Koncerty Wiedeńskie – jeden po drugim – zapełniły widownię. Owacje na stojąco, wspólne śpiewanie z publicznością, to zasługa młodego, jednak bardzo doświadczonego i zgranego zespołu śpiewaków, muzyków i tancerzy baletowych. Wirtuozerię kameralistów doceniają najlepsi dyrygenci w Europie. Jako soliści oraz w zespole występują w największych polskich i światowych salach koncertowych, filharmoniach i operetkach. Każdego roku, ruszają w trasę koncertową, bawią i wzruszają publiczność. A że talentów – oprócz oczywistej muzycznej wirtuozerii – aktorskich, komediowych im nie brakuje, z lekkością i łatwością wciągają słuchaczy do wspólnej zabawy i celebracji radosnej muzyki.