Chodzi taka pogłoska, że uczniowie na zdalnym się nie myją. Dementuję te plotki. To znaczy faktycznie, nie myjemy się. Ale mylibyśmy się, gdybyśmy mieli w czym.
Karteczka z brokatem na dzień dziesiąty urzekła mnie do ostatniego bąbelka w jacuzzi.
Dzień 10 Weź relaksującą kąpiel
Dla relaksu miałam dzisiaj się jak ryba w wannie pluskać.
Problem nie był nawet w tym, że strach miałam, by być w łuskach.
Mogę Was zapewnić, że ja nie boję się czystości,
bowiem często myję się, nawet gdy nie idę w gości.
Problem jednak mam przyziemny i trywialny w pewnym sensie,
znany jest każdemu dobrze, kto ma w planach zmienić przestrzeń.
Bowiem cały leży w tym,
że nie mam w czym.
Gdyż zamarzył mi się w jesień mały remont umywalki,
a jak wiemy w naszym państwie nie obejdzie się bez walki
i zagmatwań wciąż z doborem to ekipy wykonawczej,
to kafelków, silikonów… Już brakuje mocy sprawczej.
Więc wykąpać ja się mogę co najwyżej dziś w kałuży,
co na środku jest łazienki, gdy fachowcom czas się dłużył,
gdy spojrzeli na zaliczkę i czmychnęli szybko bokiem.
Ja natomiast ciągle stoję pośród tego brudu z mopem.
Cierpliwości mi brakuje,
gdy hydraulik bywa…
niedoświadczony.
Tęskni do żony?