Na zachód od Polski wiele mówi się ostatnio o stanie Ziemi i wpływie na nią naszej prężnie rozwijającej się cywilizacji. Świadczą o tym wyniki wyborów, gdzie ruchy i partie ekologiczne zdobywają coraz większe poparcie dotykanych zmianami klimatu obywateli. Na szczęście Polski nie objęła ta pseudoekologiczna zaraza. Nasza ojczyzna w siłę rośnie i będzie trwać tak co najmniej tysiąc lat. Buduje się drogi, przekopuje mierzeję, a za kilka lat, gdy odwrócimy kierunek prądów morskich, zaczniemy uprawiać pomarańcze.
Aktualnie nasza lokalna władza realizuje bardzo ważną inwestycję pomiędzy dwoma ważnymi centrami przemysłowymi. Mowa o budowie drogi Suszki – Stare Jaroszowice. Ruch tam niebagatelny stąd i niezbędne okazały się środki nadzwyczajne. W ramach pierwszego etapu inwestycji wykonano wspaniały odcinek z chodnikiem po przeciwnej stronie niż domy mieszkańców.
Wjazdy na pola dostosowano do planowanych przez nasz rząd latających traktorów. Wszakże z bożą pomocą ich produkcja ma się zacząć lada chwila.
Te kilka problemów z drobnymi przestojami i trzema robotnikami przy koparce tak zdezlowanej, że luźno się obracając uszkodziła płot, woda podmywająca już skarpy, są jak niewidoczny pyłek na tafli szkła.
Wiadomo, jak niezbędna jest to inwestycja i prace ruszyły znowu pełną parą. Nic tam, że do 15.X trwa sezon lęgowy ptaków. W naszej ojczyźnie mamy ustawę o specjalnych inwestycjach, którą przygotowali bogobojni urzędnicy i uchwalili wybrani przez naród posły (układ graficzny i błąd celowe). Dzięki tym doniosłym przepisom można bez problemu wyciąć około 150 dorodnych lip i dębów.
A ile przy tym rozwoju gospodarczego. Ktoś rżnie, ktoś pohandluje drewnem. Może do kolejnych wyborów czasu trochę mało i jakiś marszałek z innym naczelnikiem nie ogrzeją się w świetle błyskających fleszy, ale prace muszą być zaczęte w lipcu. Może wykonawca będzie miał już tylko dwóch pracowników, nawet bez koparki, ale fundusze będą rozdysponowane. Ku chwale ojczyzny, by Polska w siłę rosła, a ludziom żyło się dostatnio!
A na poważnie nawiązując do Mistrza Juliana Tuwima. I ty urzędniczy bezmózgu, któryś wydał zgodę na rozpoczęcie prac w okresie ochronnym, i wy którzyście uchwalili zezwalające na to przepisy: Żeby wam wyschły ogródki, a domy zabrała powódź.
Miłosierdzie boże, ani żadne inne, nie przemawia przeze mnie. Nie szanujecie małych istot, z którymi dzielicie świat, więc nic wielkiego się nie stanie, gdy dotknie was odrobina nieszczęścia. Nawet nie chcę próbować ustalać waszych nazwisk, choć pewnie zatrudniające was urzędy zignorowałyby mój wniosek o dostęp do informacji publicznych (tak jak zrobiło bolesławieckie starostwo, które w przypływie łaski, zanim opublikowałem o tym tekst, ostrzegłem przed reklamą porno na stronie www).
Poruszony bezsensownym niszczeniem środowiska i przyrody
Tadeusz Łasica
ps. Droga prowadzi do kopalni gliny. Opisanie wszystkiego wymaga w zasadzie dobrego dziennikarza i żmudnej pracy (rozmowy z mieszkańcami o zniszczeniach i zaniżonych wycenach gruntów, przemilczanych przepisach, fuszerkach w projekcie i wykonawstwie). Ale takimi metropoliami poważny dziennikarz nie będzie się zajmował.
Oby tylko zagospodarowanie wyeksploatowanego wyrobiska nie poszło w kierunku zasypywania gruzem, bo znając polską praktykę zaczną tam nocą podjeżdżać ciężarówki z wszelakimi odpadami, które potem dziwnym trafem się zapalą. Wtedy zaleci się mieszkańcom okolicznym wiosek, by ze względu na toksyczny dym, pozostali w domach i będzie można dowieźć znowu nieco świeżych dostaw. Ale wtedy zajmą się tym wrogie tvny i inni.