Jestem w wielu sprawach strasznie głupi i dopiero rozmowy z ludźmi oraz lektury uświadamiają mi, jak wielu rzeczy jeszcze nie wiem i jak bezsensownie się czasem zachowuję. Ale wierzę w to, że nasze drobne decyzje, jeśli wielu ludzi podejmie je mądrze, coś zmieniają. Choćby taka jedna szklana butelka.
Oczywiście za późno, oczywiście to nic wielkiego, oczywiście nie ma się czym chwalić, ale… kupiłem sobie ponad tydzień temu szklaną butelkę. Jedną butelkę, właściwie to produkt promocyjny firmy handlującej kosmetykami. Jest fajna, poręczna, z gumowymi zabezpieczeniami (więc trwała). Po co kupiłem? Żeby nie kupować plastikowych butelek albo kupować ich mniej. Nie, nie zostałem przedstawicielem tej firmy (bo głównie oni chadzają z takimi butelkami) i nie będę teraz przekonywał świata, że kocham kolagen albo on mnie. I tak bym nie przekonał.
Bolesławiecką kranówę piję od dawna, ale głównie w domu. Poza domem kupuję po prostu plastikowe butelki. Dzięki szklanej butelce przestałem prawie całkiem. W ciągu ponad tygodnia kupiłem ich (przy tych upałach) co najmniej o kilkanaście mniej. Ile to będzie w skali roku? Ile by to było, gdybym namówił do tego jeszcze kilkanaście osób. Jeśli 7 osób przez tydzień nie kupi 7 plastikowych butelek to w ciągu roku będzie ich w koszach mniej o jakieś 2500!!! Dwa i pół tysiąca!
A jeśli podziękujemy za słomkę do lemoniady, czy drinka? Jeśli nie kupimy żarcia w plastiku? Jeśli podziękujemy za plastikowe sztućce do jedzenia na wynos?
Ale wróćmy do wody:
Nie jestem i nigdy nie będę marketingowcem tego miasta, ani Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Bolesławcu. I dobrze. Nie dostanę też nigdy zlecenia na rozbujanie im marketingu i na nich nie zarobię, więc zaproponuję coś za darmo:
Panie prezesie PWiK, panie prezydencie. Wyobraźcie sobie, że kawałek kasy, którą wywalacie w palnik na czasem nietrafione inwestycje albo kolejne ozdóbki, czy też czytanie o wspaniałości własnych działań we włazidupnych mediach, wydacie na szklane butelki. Mogą być takie jak ta moja, można na gumie czy szkle zamówić napis #pijezkranu albo #miastoceramiki (i przy tym drugim hashtagu walnąć stempelki na nakrętce, czy gumce).
Zamówcie tych butelek na początek ze dwa tysiące, na pewno dostaniecie fajną cenę, bo będzie to innowacyjny projekt a producent będzie liczył na więcej. Rozdajcie ludziom. Ale wprowadźcie też do sprzedaży dla turystów.
Jeśli przy okazji zrobicie akcję uświadamiającą ludziom to, ile kasy zostanie im w kieszeniach, gdy zaczną używać miejskich butelek – będzie sukces. Postawcie w Rynku paletę plastikowych butelek po wodzie i zbiornik o kubaturze takiej, jak pojemność wszystkich butelek. Napiszcie wielkimi cyframi koszt nabycia tych butelek i koszt tej samej ilości wody z kranu. Każdy zrozumie. No prawie każdy.
Możecie też zrobić konkurs na miejską butelkę! I tak, da się ogarnąć to w ten sposób, żeby wygrał kto ma wygrać (wierzę w Was!), ale pomysł pójdzie w Polskę już na starcie. A kiedy ruszy cała akcja, będą o Was trąbić media nie tylko w Polsce. I nie będziecie musieli za to płacić! Wiem, że to nowa sytuacja, ale spodoba się Wam to.
Zliczcie swoje roczne wydatki na propagandę, Urzędu Miasta i PWiK. I dodajcie do tego budżet Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej, bo oni będę mieli mniej plastiku do niesegregowania. I z całej tej kwoty przeznaczcie 10% na butelki, wystarczy.
A może jest jakiś radny albo radna, który jeszcze nie pracuje w miejskiej czy powiatowej firmie albo nie zatrudnił tam połowy rodziny (ewentualnie ma cojones) i pociągnie to dalej wykazując odrobinkę determinacji???
P.S. Nie wiem czy pomysł jest oryginalny i czy gdzieś już zaistniał, nie miałem czasu googlować. Nie roszczę sobie do niego żadnych praw i nie gwarantuje oryginalności. Bo to nie ma znaczenia.
Fakt, że woda z kranu jest tańsza nie oznacza oczywiście, że nie powinniśmy jej oszczędzać. Chyba że mamy kasy jak wody, czyli jesteśmy Powiatem Bolesławieckim:
Szklana buteleczka zacnej firmy to nie byle butelka, jest wykonana ze szkła bromowo-krzemowego. To szkło dyzaktywuje bakterie jakie mogą się znajdować w wodzie, dodatkowo ją uzdatniają w brom i krzem. (niegdyś wrzucano do studni kamienie krzemowe, które pełniły taką funkcje). Nie przechodzi też smakami i dodatkowo jak się przegrzeje w samochodzie to nie wytrąca szkodliwych składników jak w przypadku butelek plastikowych. Można ją myć w zmywarce i wyparzać czego nie wolno robić z butelkami plastykowymi. Zdecydowanie polecam szklane butelki. Badź mądry, badź eko, dbaj o siebie i środowisko!!!
Popieram . Naprawdę swietny pomysł :)
Jestem za chętnie taka butelkę kupię ?
i super