Temat adaptacji budynku widocznego na zdjęciu powyżej, do potrzeb Szkoły Specjalnej wraca co jakiś czas niczym koszmarek (cały serial TUTAJ). Nie inaczej było podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu, w trakcie której, jak co sesję, spytałem o stan realizacji tej inwestycji.
Zawsze kiedy o to pytam robi się na sali trochę nerwowo. Emocje te spowodowane są nie tyle przedmiotem mojego pytania (bo wiedzą, że spytam), co tym, w jaki sposób kolejny raz starosta oraz jego koalicja SLD – PO – Radni Prezydenta mają pudrować swoją nieudolność w tej kwestii.
Co tym razem? Przypomnijmy. Zakładany pierwotnie koszt modernizacji budynku wynosił ponad 3,5 mln zł, potem 4,7 mln zł, dziś radni dowiedzieli się od starosty, że aktualnie kwota wynosi ponad 5 mln zł! (stan na dziś). To jednak nie koniec, bo mówi się o kolejnych, niezbędnych pracach dodatkowych i kolejnych kosztach (sic!).
Kiedy zatem szkoła będzie gotowa? Otóż zgodnie z zapowiedzią wychowankowie tej szkoły mieli rozpocząć w jej murach nowy rok szkolny, potem usłyszeliśmy, że w listopadzie, a dzisiaj starosta mówi, że być może w grudniu. Co będzie w grudniu? W grudniu będzie już nowy starosta i nowa Rada, która zorientuje się, ile tam trzeba jeszcze zrobić. To zapewne dlatego, z troski o przyszłego starostę, wspomniana koalicja zadłużyła dziś powiat na 10 mln zł, plus koszty obsługi kredytu – ok, 2,5 mln zł. W uchwale o kredytowym prezencie dla nowej Rady i starosty, a tak naprawdę podatników, nie napisano na co dokładnie pieniądze z kredytu będą wydane. Ot takie 10 baniek luzem do dyspozycji.
Prezydent miasta pozbył się ruiny, którą powiat próbuje doprowadzić do użytkowania. W zamian powiat oddał grunt na ul. Zwycięstwa (stara przychodnia), a miasto odkupiło od powiatu pałacyk przy ul. Zgorzeleckiej za 2,5 mln zł.
Podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu, mimo nieudolnych prób wytłumaczenia całej sytuacji przez władze powiatu, odniosłem wrażenie, że starosta poczuł w jakie bagno finansowe wdepnął. Myślę, że zapewne dotarło do niego, że za kwotę ponad 5 mln zł + sprzedaż gruntu przy ul. Zwycięstwa + sprzedaż pałacyku + niewielkie wsparcie miasta, można było wybudować funkcjonalną, parterową szkołę. Szkołę, w której ewakuację dzieci można by przeprowadzić w kilka minut, a nie znosić je na wózkach po schodach starego gmachu, kiedy system przeciwpożarowy wyłączy windy. No, ale to nie jest już zmartwieniem jego koalicyjnego kolegi – prezydenta Bolesławca, który być może jako przyszły starosta będzie przecinał wstęgę „sukcesu”.
„Psy szczekają, karawana idzie dalej” – mówił starosta, kiedy podpisywał umowę z wykonawcą. Wierzę, że w zbliżającej się kadencji Powiatu znajdzie się tam mądry pies, który zaszczeka, kiedy władza będzie się wykazywać niegospodarnością i brakiem szacunku do mieszkańców.
Jak to szło? Gospodarze w powiecie? Tfu!