Mamy bezpłatną komunikacje miejską w Bolesławcu, mamy nowe autobusy ale pozostał Pan R. kierowca rajdowy MZK, z którym jazda autobusem bywa niebezpieczna. Czy Pana R. dyrekcja MZK Bolesławiec przeszkoliła, że powinien dbać o bezpieczeństwo znajdujących się w obsługiwanym przez niego autobusie. Kierowca ten nie zna podstawowego pojęcia płynnej, bezpiecznej jazdy tj. bez szarpania, raptownych skrętów, raptownych zahamowań czy „zrywów” przy ruszaniu autobusem. Pasażerów traktuje jak „worki ziemniaków”.
Oto skutek upadku kobiety w prowadzonym autobusie przez Pana R., obite biodro, rana w nodze, pasażerka nie zdążyła z powozów zdrowotnych z odpowiednią szybkością usiąść na siedzeniu autobusu. „Zryw” przy ruszaniu autobusem był tak mocny, że kobieta upadła i oto skutek tego upadku. Reakcja kierowcy Pana R. żadna mimo to że pasażerka nie mogła o własnych siłach się podnieść. Pasażerowie no cóż, życzę im aby sami nie znaleźli się w takiej sytuacji.
Tekst i zdjęcie: Bolecnauta