Zamiast stania i machania rękami – krzesło i bardzo oszczędna gestykulacja. Zamiast wulgarnych, krzykliwych i prostackich żartów – błyskotliwe i zaskakujące dowcipy, dobry smak, wyczucie i klasa. Zamiast chamskiego naigrywania się ze wszystkiego w sposób prymitywny – autoironia, dystans, kpina i forma komunikacji z publicznością, która mogłyby odnaleźć się w Kabarecie Starszych Panów.
Andrzej Poniedzielski w czwartkowy wieczór w Forum zaproponował wypełniającej salę publiczności rozrywkę zupełnie spoza tak zwanego oficjalnego obiegu, w którym trzeba chłopa przebrać za babę a żart dostosować do percepcji fana Zenka Martyniuka i Korony Królów. Było dowcipnie i smakowicie, zabawnie i elegancko, spokojnie ale treściwie.
Jedyne wrażenie negatywne to zagłuszanie prób wokalnych gwiazdy wieczoru podkładem no i jakość tego podkładu rodem z taniego syntezatorka. Nie przeszkadzało to jednak w przypominaniu sobie, że rozrywka nie musi być prymitywna a cedzone przez Poniedzielskiego ze sceny historyjki i żarty nie były przez to ani mniej celne, ani mniej zabawne.