Dziś przed 8 rano pod biedrą łapie mnie jakiś gość i mówi:
– Ja pana znam!
– Trudno – myślę, bo ja gościa nie kojarzę.
– Panie, mnie mój znajomy jeden powiedział – peroruje mój „znajomy” – że pan straszne rzeczy wypisujesz na tym portalu społecznościowym, okropne.
– Ale konkretnie jakie? – pytam.
– No obrzydliwe rzeczy.
– A konkretnie?
– No takie, że się nie powinno wypisywać! – podnosi głos.
– A jak ten pana znajomy się nazywa? – pytam.
– Bogdan Giemza.
– To niech pan mu powie, żeby do mnie napisał albo zadzwonił i mi wytłumaczył o jakie okropieństwa mu chodzi.
– Powiem mu, ale już pan takich rzeczy nie wypisuj!
– Ale jakich?
– No takich jak pan wypisujesz!
Bogdan, gdzie jesteś? Weź mi wytłumacz : )
Ale czemu biedronka ?
-bo życie dziennikarza nie jest lekkie