W sobotę starosta Karol Stasik wystąpił na Festiwalu Tańca Orientalnego i Flamenco w Bolesławcu. Nie był to jakiś długi popis, właściwie skromne zwieńczenie organizowanej w mieście od jedenastu lat imprezy. Choć starosta zaczął efektownie, bo niemal wylądował telemarkiem pod sceną, to dostawszy się już na scenę wygłosił ciekawe… coś następującej treści:
Serdecznie dziękujemy za doznanie estetyczne. Jesteśmy pod wielkim wrażeniem sprawności tancerek i zamiłowania do tańca. Dziękujemy serdecznie. Prosimy o oklaski.
Tak, ja też się obawiam, że pan starosta myśli że jest go… kilku. Moim zdaniem powyższe „przemówienie” to ciekawa odmiana dewiacji językowej samorządowców. Tak jak pan prezydent Piotr Roman często mówi o sobie w trzecie osobie relacjonując np. własne działania słowami „pan prezydent zdecydował”, tak pan starosta dokonuje swoistej werbalnej multiplikacji. Myślę, że byłby to ciekawy temat jakiejś pracy co najmniej magisterskiej choć nie sądzę, aby zdobyła ona nagrodę w konkursie na najlepszą pracę o Bolesławcu.
Tak swoją drogą to miło byłoby gdyby starosta powiedział cokolwiek konkretnego, osobistego, dotyczącego imprezy, gdyby się jakoś do swojego występu przygotował, pewnie osoby występujące na scenie by to doceniły a publiczność też spojrzałaby przychylniej. Wówczas Karol Stasik, czy też Karole Stasiki, nie musieliby prosić o oklaski, bo dostaliby je bez proszenia.
Po orędziu starosta wręczył kwiaty prowadzącej imprezę Annie Subotkowskiej. Trudno oprzeć się wrażeniu, że kwiaty te miała/powinna dostać jednak główna organizatorka Festiwalu, Elżbieta Eisenblӓtter. Choć prowadząca imprezę kolejny rok pani Anna spisuje się w tej roli znakomicie do tego stopnia, że nawet jej zapowiedzi są nagradzane oklaskami, to jednak jeśli starosta chciał uhonorować najważniejszą dla Festiwalu osobę, powinien znaleźć inną adresatkę.
Wydaje mi się, że choć impreza ma lat 11, nie widziałem na niej dotychczas przedstawicieli władz. No, ale mamy rok wyborczy. W związku z tym, gdyby np. w 2019 też były jakieś wybory, to poniżej zdjęcie pomysłodawczyni i głównej organizatorki Festiwalu, Elżbiety Eisenblatter. Tak, żeby panowie Karole Stasiki celniej trafiali z kwiatami:
Z tego co czytam, to Starosta wypowiadał się w imieniu publiczności – a publiczność to raczej liczba mnoga a nie pojedyncza. W odróżnieniu od Prezydenta, który sprawuje władzę jednoosobowo, Starosta reprezentuje Zarząd, czyli kilka osób. Zabrakło w tej wypowiedzi dopowiedzenia – w imieniu publiczności lub w imieniu Zarządu Powiatu i byłoby wszystko ok. Rzeczywiście „wieje wyborami……. z każdej strony
Nie wiem dlaczego starosta miałby się wypowiadać w imieniu zebranej w teatrze publiczności…
Też nie wiem. Ale może tak było.
Panie Rudyk,, a zostało coś tam jeszcze z tej Polatformy czy Roman już wam zgasił światło?
Bernardzie, Pan starosta raczył użyć „pluralis maiestaticus” czyli liczby mnogiej używanej przez monarchę mówiącego o sobie, np. My, król Polski… pozwalamy»
Dostonalym przykladem tego stylu jest akt abdykacyjny króla Stanisława Augusta Poniatowskiego:” My, Stanisław August, z Bożej Łaski Król Polski (…), byliśmy także tego zdania, iż opuścić należy tron w okolicznościach, w których rozumieliśmy, że oddalenie Nasze przyłoży się do powiększenia szczęścia współziomków Naszych lub też przynajmniej umniejsza ich nieszczęścia”
Powyższe ku przemyśleniu Pana Starosty i Prezydenta polecam
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pluralis_maiestatis :)
W ostatnich wyborach Stasik otrzymał 244 głosy, a swoimi głosami do rady pomógł mu dostać się ś.p. D. Kwaśniewski. I to właśnie Darka zabraknie żeby ów pan do rady się dostał.