Karol Witczak ma prawie 7 lat i za parę dni zacznie naukę w pierwszej klasie Szkoły Podstawowej nr 4. Gdy uczestniczył w Gliniadzie w 2014, miał trzy pół roku. Chłopiec znalazł się na okładce albumu „Gliniada”, w którym można obejrzeć zdjęcia dokumentujące tę ostatnią, jak na razie, Gliniadę w Bolesławcu.
– Przyjechała do nas wtedy zafascynowana Gliniadą rodzina z Wałbrzycha – mówi babcia Karola, Iwona Witczak. – Kupiliśmy stroje, zabrałam ich na Gliniadę i bardzo im się podobało. Poprzebierali się i pomalowali się gliną. Byli zachwyceni.
– Gliniada mi się podobała, bo można było się pomalować – mówi Karol, który w 2014 roku był przebrany za króla. – Pomalowany czułem się dziwnie, ale gdyby Gliniada jeszcze się odbyła, to też bym się pomalował.
I Karol i babcia żałują, że Gliniady w ostatnich latach nie było. Oboje zapowiadają, że jak kiedyś się odbędzie, to razem pomalują się Gliną.
– Święto Ceramiki było z Gliniadą fajniejsze – mówi Iwona Witczak. – Rodzina przyjeżdżała do nas co roku, aby ją oglądać a teraz jak przyjeżdżają, zawsze pytają dlaczego jej nie ma.
Album można kupić w Bolesławcu w restauracji Piwnica Paryska (ulica Komuny Paryskiej), w księgarni Papirus (ulica Piaskowa) lub przez internet, klikając TUTAJ.