Dokładnie rok temu napisałem, a facebook dzisiaj mi przypomniał. Od tamtej pory sporo się zmieniło, sporo wydarzyło, ale linia rządzącej partii nadal bezlitośnie spycha nas do rowu autokratycznego, nowofaszystowskiego państwa… i naród w znacznej części krzyczy temu Sieg heil!
Zjadłem se byłem dzisiaj zupkę w knajpie… jadłem w towarzystwie kolegi i pani, która również jadła taką samą zupkę… w knajpie…
Jak to w knajpie, przy wspólnym stoliku, gdzie zdawać by się mogło, że wspólne miejsce, wspólny cel, a nawet menu wspólne pozwalałoby na wyszukanie dalszych wspólności, rozwinęła się rozmowa… pani źle mnie odczytała, bo pozwoliłem se do kolegi obsobaczyć cwaniaków i drani z PO, którzy swą cyniczną, egoistyczną i zachowawczą polityką ostatnich lat upodlili miliony obywateli do tego stopnia, że ci za kilkaset złotych zapomogi, niby na dzieci, gotowi są bronić pissmański reżym jak… niepodległości.
Wiem, że PiS obcina w ogólnokrajowych badaniach opinii publicznej 34% głosów poparcia, że mimo ich faszystowskiej polityki budowania autokratycznego systemu, to poparcie ciągle rośnie… wiem, bo czytam gazety, ale ta wiedza aż do dzisiejszej zupki, do dzisiejszej konwersacji z ową panią, była wiedzą czysto statystyczną, medialną, jakąś taką nierzeczywistą, a przez to podświadomie marginalizowaną i… nie burzącą nadziei na jedynie tymczasowość rządów czarnej sotni.
I oto owa „zupka” i wszystko stało się jak w słynnym już haśle reklamowym – Osram i wszystko jasne!, zupka podziałała na mą dialektykę postrzegania jak rycyna na trzewia.
Pierwszy raz spotkałem się nie poprzez telewizor, a tete a tete z żywą przedstawicielką pisowskiego elektoratu… z baardzo żywą i bezgranicznie wierzącą w słuszność, w jedyną słuszność i jedyną prawdę pisowskiej polityki, ideologii, wiary, doktryny, propagandy… w pisowską sotnię i sektę, w mesjanizm wodza.
Uświadomiłem sobie, że mogę nie dożyć czasów, gdy w Polsce znów powróci nadzieja na rządy reprezentujące europejskie standardy. Marna nadzieja, bo poparcie dla narodowej polityki Kaczyńskiego znalazło w narodzie potężne i bezwarunkowe poparcie, bo wreszcie znalazł się polityk, znalazła się partia, która trafnie zdiagnozowała potrzeby, aspiracje większości narodu, która przywróciła „godność” polskiemu kołtuństwu, polskiej głupocie, polskiemu chamstwu, szowinizmowi i polskiej nietolerancji, która tak, jak jej elektorat jest pozbawiona podstaw dobrego wychowania, która posługuje się takim samym jak on knajackim językiem, argumentacją i szacunkiem dla autorytetów i prawa. Krew z krwi, chamstwo z chamstwa i wszelka pogarda dla przeciwników.
Podywagujmy na chwilę co by było, gdyby… gdyby Hitler nie wywołał wojny. Oczywiście wesprzyjmy to założenie tezą, że Stalin też nie napadłby na Niemcy, bo wszyscy wiemy, że wywołanie wojny światowej napaścią na Polskę, jedynie uprzedziło wybuch europejskiej wojny, będącej konsekwencją mającej przypaść rok, półtora roku później napaści Stalina na faszystowskie Niemcy.
Nie chcę narażać się na godwinowski zarzut, nie chcę też bawić się w historycznego futurologa i analizować alternatywnej historii, ograniczę się jedynie do dywagacji odnośnie długości rządów Hitlera i ewentualnej Kaczyńskiego.
Hitler rządził 12 lat jak wiemy, a rządy te w sposób mało demokratyczny przerwały skutki przegranej wojny, ale jak długo by rządził, gdyby tej wojny nie było?
Cieszył się raczej powszechnym poparciem, w pierwszej kolejności przywrócił Niemcom godność, nadwątloną skutkami traktatu wersalskiego, przywrócił Niemcom dumę narodową, a nawet poczucie narodowej i rasowej wyższości, „unarodowił” związki zawodowe, utworzył media narodowe (jedynie słuszne), unarodowił wydawnictwa, radio, telewizję, rozbudował pomoc socjalną dla narodu, stworzył niemiecki fundusz wczasów pracowniczych -Kraft durch Freude, w ramach którego każdy pracujący Niemiec po raz pierwszy mógł sobie pojechać bądź popłynąć wycieczkowym rejsem na… greckie wyspy, a przede wszystkim dał Niemcom pracę… stworzył każdemu pracującemu Niemcowi możliwość kupienia, poprzez odkładanie pieniędzy, popularnego samochodu – specjalnie zaprojektowanego i produkowanego w specjalnie dlań wybudowanej fabryce w Wolfsburgu. Państwo objęło opieką socjalną dzieci, młodzież, stworzył nowy państwowy system emerytalny… Niemcy poczuli się silni, Niemcy zauważyli, że żyje im się lepiej, że jest praca i godna płaca, że…
Zostawmy wyjaśnianie w jaki sposób to osiągnął, kto poniósł koszty tego dobrobytu, w jaki sposób i z jakich źródeł sfinansował i finansował ów dobrobyt…
Miał poparcie i gdyby nie wojna z pewnością reżym narodowo socjalistyczny utrzymałby się kolejne 30 – 50 lat… a w Polsce?
Podobieństwa aż się same narzucają. Wyborcy Kaczyńskiego to raczej plebejski elektorat, to część społeczeństwa gorzej wykształcona, gorzej sytuowana materialnie, społecznie upośledzona, zamknięta w okowach ludowego katolicyzmu, zapomniana i marginalizowana przez poprzedni reżym… to niestety większa część polskiego społeczeństwa, która za każdą formę finansowej poprawy swej pozycji i za przywrócenie im narodowego upodmiotowienia i „godności” gotowa jest długo jeszcze wspierać faszystowski reżym Kaczyńskiego.
Dziwiłem się, jak można nie chcieć widzieć otwartego deptania podstaw praworządności w Polsce, jak można dawać wiarę państwowej propagandzie, jak można nie słyszeć słów i krytycznych opinii płynących z ust największych autorytetów, jak można nie dostrzegać krytyki europejskiej opinii, jak można przyklaskiwać prawnemu rozprężeniu w kraju, jak można przyklaskiwać chamskim, ocierającymi się o łamanie prawa opiniom o najwyższych sądowych instytucjach w kraju?
Można, bo trzeba było być przez ostatnie osiem lat rządów PO zepchniętym na margines zainteresowania państwowej polityki, można, bo trzeba było bezsilnie przyglądać się skandalom towarzyszącym peowskim politykom różnych szczebli, można, bo trzeba było bezsilnie przyglądać się skandalicznym wyrokom sądów, i też tego Trybunału Konstytucyjnego (https://bobrzanie.pl/…/wszystko-zaczelo-sie-od-przyzwolenia…/), wyrokom każdorazowo wydawanych w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej. Nie bedę podawał przykładów na „nieskalaność” polskich sędziów, każdy może sobie sam wyszukać w sieci skandaliczne orzeczenia… W powszechnej opinii wymiar sprawiedliwości, prokuratura to, niestety… jak powiedziała pani Mazurek..,. ale na to trzeba było sobie zapracować….
PO robiło wszystko, aby utorować w Polsce drogę, stworzyć żyzną glebę dla faszystowskich rządów… PO swoją polityką „ciepłej wody w kranie” wyhodowało wszelkiej maści nacjonalistów, szowinistów, oburzonych, wkurwionych i … zapomnianych i wzgardzonych…
Czy można mieć pretensje do Kaczyńskiego, do PiS?
Nie! Bo oni realizują politykę, którą wcześniej obiecywali, o której wcześnie mówili… to nic nowego, jej zapowiedzi były już osiem lat temu, były bezprawne areszty, zatrzymania, śmierć posłanki Blidy, jej zapowiedzi doktrynalnej linii były w opublikowanym projekcie ich konstytucji… czy można mieć pretensje do wielbłąda, że jest garbaty?
A co teraz robi PO? Nic nie robi! Nie ma już wpływu na ciepłotę wody w kranie, całą swą aktywność skupia w działaniach zmierzających do utrzymania resztek samorządowych stołków i synekur, ogranicza się do wewnętrznych wycinek i przetasowań… nadal mają w dupie państwo, chyba, że to państwo mogą utożsamiać ze swoim interesem, a ten nie zawsze jest zbieżny z powszechnym…
Mam pretensje do PO… bo to, wina Tuska – niestety!
foto: screen z „Ucho prezesa„
moja prywatna opinia jest moją prywatną opinią pozaprocesową i zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 4 stycznia 2005 roku (V KK 388/04) nie jest opinią w rozumieniu art. 193 k.p.k. w zw. z art. 200 § 1 k.p.k., i nie może stanowić dowodu w sprawie
Benek, zachowaj jakiś poziom tego bloga…
Ale debilny tekst. Wypisz, wymaluj z przemówienia Macrona.
Coś nie trafiony- PO ma już przewagę 48% do 24 % PIS.
Oddadzą te 500+ ludzie z plebsu.Mamy ich dane. I będzie jak dawniej, więcej miejsca nad Bałtykiem.
Jeśli Kaczyński to dzisiejszy Hitler, kto będzie pełnił rolę mordowanych Polaków, Żydów itd. Skoro powiedziało się „a”, to może warto byc konsekwentnym i pociągnąć ten wątek. Nie można mówić o Hitlerze bez odniesienia się do wojny, którą ten zaczął planować, gdy tylko doszedł do władzy.