W dniu 30 marca 2017 r. o godz. 17.00 w Centrum Integracji Kulturalnej Orzeł przy ul. Chopina odbędzie się promocja dwóch publikacji wydanych przez Muzeum Ceramiki w Bolesławcu, poświęconych powojennym dziejom miasta i jego mieszkańców.
Publikacja „Wydzierając puszcze ziemię… wspomnienia bolesławieckich reemigrantów z Jugosławii” to czwarta z serii publikacji przygotowanych w ramach projektu „Ocalić od zapomnienia” realizowanego we współpracy z Gimnazjum Samorządowym nr 2 im. Polaków Zesłanych na Sybir w Bolesławcu i koordynowanego przez Panią dyrektor Marię Subik. W przygotowanie biogramów do tegorocznego tomu, poświęconego osadnikom, którzy po II wojnie światowej przybyli na terenie Bolesławca i okolicznych miejscowości z terenów byłej Jugosławii, zaangażowało się 91 uczniów szkół różnego szczebla i 13 nauczycieli. Udało im się opracować aż 87 biogramów, bogato ilustrowanych materiałem zdjęciowym pochodzących z archiwów rodzinnych bohaterów. Publikacja został przygotowana pod redakcją: prof. zw. dr hab. Grzegorza Straucholda (Instytut Historyczny Uniwersytetu Wrocławskiego), Ewy Ołenicz-Bernackiej i Ewy Szajwaj (Gimnazjum Samorządowe nr 2 im. Polaków Zesłanych na Sybir) oraz Agaty Bojanowskiej i Anny Puk (Muzeum Ceramiki w Bolesławcu).
Druga prezentowana publikacja „Bolesławianie – nie przybyli znikąd. Wokół krajobrazu osadniczego Dolnego Śląska” to pokłosie konferencji, która miała miejsce w dniach 17-18 czerwca 2016 r. w Bolesławcu. W publikacji zawarto 32 referaty opracowane przez wykładowców uniwersyteckich, historyków, archiwistów, muzealników i badaczy lokalnej historii. Teksty umieszczono w następujących działach: Lokalne stowarzyszenia historyczne, Bolesławiec, Śląsk, Wrocław, Osadnictwo, Wieś, Etnicum, Varia. Publikacja został przygotowana pod redakcją: Anny Bober-Tubaj (Muzeum Ceramiki w Bolesławcu), dr hab. Joanny Nowosielskiej-Sobel oraz prof. zw. dr hab. Grzegorza Straucholda (Instytut Historyczny Uniwersytetu Wrocławskiego).
Udział w wydarzeniu jest bezpłatny.
… zastanawiam się, dlaczego u nas nic nie może się odbyć bez jakichś niepotrzebnych zgrzytów.
Przyszedłem do Orła gdzieś około 17.45 specjalnie by kupić przynajmniej jedną książkę, tym bardziej specjalnie, że liczyłem na specjalna promocyjną cenę.Jakież było moje zdziwienie, gdy we foyer pani, która stała przy specjalnym stoliku z wyeksponowanymi stosikami książek, na moją chęć kupienia odpowiedziała, że sprzedawać będzie dopiero po zakończeniu promocyjnego ewentu na sali widowiskowej… może za pół godziny… szlag mnie trafił!
Dlaczego?
Czy książki bedą rozdawane za darmo? wszystkim którzy poświadczą wysłuchanie każdej wybitnej bośniackiej piosenki i pieśni, dopiero po wysłuchaniu ostatniego wystąpienia? Czy pani Dyrektor uczestnikom imprezy będzie wydawała karteczki poświadczające, jak ksiądz po spowiedzi pozwalające na późniejsze przyjęcie sakramentów, udział w ewencie i prawo wejścia w posiadanie słowa pisanego?
Dlaczego nie mozna było kupić ksiązki bez obowiązkowego uczestnictwa w tej imprezie, tym bardziej, że „odsłużyłem” już swoje rok temu słuchając prawie wszystkich referatów?
Czy w Bolesławcu nie może być normalnie, jak wszędzie na świecie? Czy komuś w d** się nie poprzewracało wraz z „dobrą zmianą”?