Bo przez antagonizowanie społeczeństwa przez PiS i wyznawców „dobrej zmiany” udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy staje się nie tylko udziałem w akcji charytatywnej, nie tylko pomocą dzieciom i seniorom, nie tylko gestem dobrej woli albo okazją do selfie z logo WOŚP czy zmiany zdjęcia profilowego.
Udział w akcji Owsiaka staje się manifestacją poglądów, staje się pokazaniem tego, po której stronie stoimy, jakiego sortu jesteśmy, czy wolimy „Ucho prezesa„, czy też Prezesa Polski.
Jeśli Terlikowski uważa, że wspieranie WOŚP to wspieranie aborcji i eutanazji, to nie zmniejsza popracia dla Owsiaka, ośmiesza tylko jego krytyków i ludzi atakujących akcję. Jeśli zdaniem tego gościa Owsiak „stoi po stronie cywilizacji śmierci”, no to trudno. Też se stanę, choć nie jestem fanem Owsiaka.
Bo zwykle tym, po której stronie stajemy, pokazujemy jacy jesteśmy i co jest dla nas ważne. A wrzucenie do puszki paru złotych, pomoc przy propagowaniu akcji Owsiaka czy przy jej organizacji, to też forma manifestacji poglądów. Bo zostając w domu, stajemy po stronie takich Terlikowskich, Kurskich, Karnowskich czy Wolskich. Być po ich stronie to może nie grzech, może tylko głupota i wstyd, ale jednak jakaś forma mentalnej wiochy.