Nie wyobrażam sobie współpracy z PiS – tak powiedział Cezary Przybylski w wywiadzie z Jackiem Harłukowiczem z Gazety Wyborczej. Fragment TEJ rozmowy:
Jacek Harłukowicz: Za trzy tygodnie sejmik głosować będzie wniosek PiS o odwołanie pana ze stanowiska marszałka. Jest pan pewny poparcia radnych koalicji?
Cezary Przybylski: Gdyby wynik głosowania miał zależeć od uczciwej oceny pracy zarządu, to byłbym spokojny. Region rozwija się dobrze, przekroczyliśmy już 75 proc. unijnej średniej PKB, mamy coraz niższe bezrobocie. Prowadzimy ważne inwestycje infrastrukturalne, dobrze radzimy sobie z licznymi wyzwaniami. Ale ponieważ rozmawiamy o polityce, to mam świadomość, że sejmik jest podzielony na liczne frakcje, rozpatrywane są różne scenariusze i w tej chwili każdy rozmawia z każdym. Zdaję sobie też sprawę z tego, że PiS użyje wszelkich możliwych sposobów, by pozyskać głosy dla wywrócenia obecnego zarządu województwa.
Warto też przeczytać tekst Harłukowicza z 8 czerwca. „Jeśli Grzegorz Schetyna chce odwołać obecnego marszałka województwa i ulepić większość dla swojego nominata, to prowadzi ryzykowną grę. Bo jego ofertę dla małych sejmikowych frakcji może przebić PiS.” – pisze dziennikarz. Cały tekst znajdziecie TUTAJ.
Smaczku sprawie dodaje fakt, że w Bolesławcu mówi się o zmianie na stanowisku starosty a Cezary Przybylski pełnił już tę funkcję przez wiele lat. Gdyby zechciał wrócić na stanowisko, to w związku z sejmikową współpracą ze współtworzonymi przez prezydenta Piotra Romana Bezpartyjnymi Samorządowcami, być może mógłby w powiecie Bolesławieckim budować koalicję z ludźmi prezydenta w Radzie Powiatu.
Nie takie egzotyczne koalicje się widywało. Jednak z praktycznych powodów (tzw. nasz człowiek) życzę marszałkowi, by stołek utrzymał.
Wieszczę rychły upadek PO, tako w Bolesławcu, jak i w kraju.