W dniu 27 kwietnia bieżącego roku Rada Miasta Bolesławiec uchwaliła jednogłośnie i bez uwag „uchwałę nr XXII/258/2016 w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów zlokalizowanych w rejonie ulic: Konradowska, Jagiellonów, Piastów, Al. Tysiąclecia w Bolesławcu”. Co istotne dla sprawy wnioskodawcą uchwały był Urząd Miasta i Prezydent Piotr Roman.
Oburzający jest fakt, że informacje przekazywane między innymi przez p. Romana jak i radnego Wojciecha Kasprzyka nie znajdują potwierdzenia w faktach. Pan Prezydent stwierdził: Przy ul. Jagiellonów buduje się nowe osiedle mieszkaniowe. Dla tych wszystkich ludzi jedynym ciągiem komunikacyjnym, za pomocą którego mogą się dostać gdziekolwiek, jest ulica Piastów. Nie ma tam żadnego wentylu. Jeżeli coś by się stało na tej drodze, ci ludzie nie będą mieli jak wyjechać z osiedla”. Nie wiem na ile p. Piotr Roman zna swoje miasto, ale powinien wiedzieć, a przynajmniej podpowiedzieć mu to powinni jego pracownicy, że już dziś istnieje połączenie pomiędzy ulicą Konradowską i Jagiellonów, a żaden „wentyl” nie jest nikomu z osiedla Jagiellonów potrzebny.
Pan Wojciech Kasprzyk stwierdził natomiast, że rozmawiał z mieszkańcami swojego okręgu i nie spotkał się „z ani jedną krytyczną wypowiedzią na temat tej drogi.” To ciekawe, że do dnia dzisiejszego nie udało mi się ustalić dwóch rzeczy – osoby z okolic ulicy Konradowskiej z która rozmawiał p. Radny oraz osoby, która nie byłaby, delikatnie rzecz nazywając, krytyczna w stosunku do tego pomysłu.
Po głębszej analizie problemu okazuje się jednak, że połączenie Tysiąclecia z Kosiby to tylko zasłona dymna mająca ukryć właściwy cel przyświecający Miastu. Chodzi o pozyskanie nowych terenów pod zabudowę, co będzie się wiązało ze stopniową, szybką likwidacją ogródków działkowych. Czy działkowcy są tego świadomi? Dziś już są i także protestują. Czy ktoś z nimi rozmawiał wcześniej na ten temat. Nie, nie rozmawiał. Dlaczego?
Czysto technicznie patrząc na problem to pomysł samej uchwały jest sam w sobie nielogiczny ponieważ nikt, a przypominam, że to UM był tutaj wnioskodawcą i dysponuje odpowiednimi organami by coś takiego przeprowadzić, nie wykonał ŻADNYCH analiz co taka zmiana ze sobą niesie. Czy UM przeprowadził choć podstawowe badania i obliczenia na podstawie których stwierdzono:
- Ile samochodów dziennie skorzysta z tego nowego połączenia?
- Czy pozostałe i nie objęte zmianą, a narażone na jej skutki drogi będą w stanie spełnić to dodatkowe obciążenie?
- Ile dzieci i osób dorosłych, w tym osobno pieszych i rowerzystów, zginie potrąconych na tej wąskiej drodze osiedlowej przy takim natężeniu ruchu w pierwszych 10 latach użytkowania? Dane można uzyskać na podstawie ogólnodostępnych statystyk dla danego natężenia ruchu i danego typu drogi, bo nie wiem czy Pan wie, ale ulica Jagiellonów to pas drogowy o szerokości 10 m, składający się z jezdni o szerokości 6 m i chodnika po obu stronach jedno o szerokości 2 m każdy.
- Ile zaoszczędzi czasowo i kosztowo kierowca korzystający z nowego połączenia szczególnie mając do dyspozycji za chwilę obwodnicę miasta?
- Czy został przygotowany choć wstępny audyt wpływu na środowisko tego nowego połączenia?
- Jak zmieni się sytuacja w momencie otwarcia obwodnicy Bolesławca, która będzie przechodziła kilkaset metrów dalej?
- Ile będą kosztowały roszczenia mieszkańców domów, których warunki życia diametralnie się pogorszą i którzy na pewno wystąpią z roszczeniami do Miasta Bolesławiec wystąpią?
- Ile będą kosztowały roszczenia użytkowników działek, którzy stracą dobra budowane od kilkunastu lat?
- Ile będą kosztowały roszczenia użytkowników działek, którym zwielokrotnione natężenie ruchu przysporzy dodatkowych obciążeń środowiskowych i uniemożliwi w części korzystanie z wytwarzanych owoców i warzyw?
Przypominam, że przyjęcie uchwały XXII/258/2016 ma już konkretne skutki finansowe, bo nikt nie sporządzi miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów zlokalizowanych w rejonie ulic: Konradowska, Jagiellonów, Piastów, Al. Tysiąclecia w Bolesławcu za darmo. Czy to jest racjonalne wydawanie środków publicznych… wątpię.
Nie wiem kto doradza Prezydentowi, ale przyniesienie tej uchwały na Radę Miasta w teczce i doprowadzenie do jej uchwalenia pozbawiło go, tylko pobieżnie licząc, kilkuset lub nawet kilka tysięcy, włączając członków rodzin osób niezadowolonych, głosów w wyborach, a mając na uwadze wyniki ostatnich wyborów, może to nie być bez znaczenia.
Podobnie zastanawiające jest zachowanie Radnych, choć tutaj zdziwienie jest już dużo mniejsze, którzy JEDNOGŁOŚNIE opowiedzieli się za przyjęciem uchwały.
Tak czy inaczej Prezydent i Rada Miasta otworzyli Puszkę Pandory której skutków nie są chyba do końca świadomi, szczególnie uważając, że przecież nikt się nie domyśla o co tak naprawdę chodzi… ale czy na pewno?
Henryk Sitek
Ilustracja: Prawdopodobny przebieg drogi planowanej przez urzędników.
zawsze to jacyś mieszkańcy, ilu radnych tak robi ; ) ?
fajnie by było jakby jakiś dziennikarz bolesławiecki sprawdził, kto jest właścicielem działek, po których ma iść obwodnica, to mogłoby być ciekawe :).
Małe sprostowanie: na Kosiby już jest włączenie , bo projektowana droga przebiega w śladzie istniejącej – Konradowska ?
Jakoś nikt się nie zająknął o wentylowaniu tej części miasta jak były sprzedawane działki budowlane. Ale kasa jest ważniejsza i Prezydent, Skarbnik i Kierownik Wydziału ( tego od nieruchomości ) mogą wykazać się realizacją zaplanowanych wpływów do budżetu miasta. A jakie proste jest poprowadzeni linii łączącej na mapie. Spojrzenie, nawet laika, na mapę uświadamia, że wykonanie obu skrzyżowań ( z ulicą Kosiby i 1000-lecia jest chyba niemożliwe). Zakładam, że obie drogi są co najmniej klasy Z ( droga zbiorcza )a wtedy odległość pomiędzy sąsiednimi skrzyżowaniami powinna wynosić, jak gdzieś przeczytałem, co najmniej 300 m. Można ponoć w szczególnych przypadkach, ją zmniejszyć do 150 mm, bo musi być miejsce na wyprowadzenie prawidłowych łuków i zorganizowanie miejsca dla pojazdów,skręcających na obu sąsiednich skrzyżowaniach, prawidłowe oznakowanie skrzyżowań. W pobliżu obu końców planowanej drogi, w odległości nie większej jak 50 m, są już skrzyżowania. Pozostaje „pójście na żywioł”, czyli: „co to znaczy, że się nie da? „. Wszyscy są: „za”. No to do roboty !!!
Piękny samobój… Nawet jesli droga nie powstanie, to niesmak pozostanie. Romanie, czas na zmiany…
Bardzo dobry pomysł magistratu, piękna dzielnica w centrum miasta – najwyższy czas przywrócić ją ogółowi społeczeństwa. Piękny kwartał pod zabudowę niewysoką i domków jednorodzinnych.
Ogródki przenieść poza rogatki miasta!
rozumiem, że ogółem społeczeństwa, sąci,których stać na domek ? mnie nie stać, kupiłam działkę, na której posadziłam drzewka (na efekty trzeba jeszcze lata poczekać )i co mam zaczynać od nowa ? wyciepać nas za miasta, bo nas nie stać na dom ?
Radny Kasprzyk zapewne rozmawiał z mieszkańcami Osiecznicy : )
Jeśli miałby to być tylko „wentyl alarmowy”, to wystarczyłby z jednej strony np. od Al. 1000-Lecia