– Mamo, a czemu ty się malujesz?- zapytał synek Mojej Znajomej.
– Żeby ładnie wyglądać.
– A kiedy to zacznie działać?
Moja Znajoma mówi, że nie ma już cierpliwości do własnych dzieci. Stwierdziła, że pokolenie naszych dzieci jest wyszczekane i przemądrzałe. Ciekawe, czyja to wina?
Moja Znajoma wróciła wielce oburzona z wywiadówki szkolnej.
– Nauczycielka powiedziała Mojej Córce, że musi się bardziej angażować i przykładać większą wagę do nauki. A Córka na to, że większą wagę to już przykłada Jej Mama do ściany w łazience, bo ta waga, która była w łazience dotychczas, pokazuje pomiar tylko do 120 kilo!
Myślałam, że się spalę ze wstydu, zwłaszcza, że wszyscy zgromadzeni zaczęli mnie ważyć oczami i z politowaniem kiwali głowami.
– Spróbuj się uspokoić – poradziłam. – Zaparzę ci dobrą herbatę.
– Masz rację, zrób mi herbatę. Ale to jeszcze nie wszystko. Dowiedziałam się, że Moja Córka nie odrabia zadań domowych.
– Jak to?
– No właśnie! I twierdzi, że to przeze mnie! Wychowawczyni poinformowała mnie, że Moja Córka na pytanie: „Dlaczego nie odrobiłaś zadania domowego?” odpowiada cieniutkim głosikiem: „Bo zawsze odrabiam po obiedzie”
– No i co ?
– No i to, że Moja Córcia powiedziała, że u nas teraz obiadów nie ma, bo mama się odchudza!
Ach. Te dzieciaki!