Obejrzałem i zebrałem swoje spostrzeżenia, oceny i uwagi poniżej. Jeśli ktoś nie oglądał a ma godzinę wolnego czasu do zmarnowania, to może debatę obejrzeć TUTAJ.
Ciekawe że okno wideo poprzedza w newsie na Istotnych coś w stylu sugestii interpretacyjnej. Na zasadzie: wszyscy w debacie zostali potraktowani równo, bezstronnie, ale zanim obejrzysz drogi czytelniku, zapoznaj się z naszą interpretacją rzeczywistości…
W niej zaś przypominamy, że Wiesław Ogrodnik ma bannery wyborcze przy kościołach a na dodatek „wypowiadał się niezwykle oględnie na temat seksualności Polaków, co przecież zwolenników jego partii bardzo interesuje, zaraz po zemście na zdrajcach narodu, czyli na niepolakach od Tuska”.
To nie relacja z debaty, tylko ulanie się osobistej żółci. Nawet w opisie Krzemińskiego trzeba przypomnieć, że Ogrodnik to partyjny kolega Pawłowicz. Niejaki Żabiński (naprawdę nie wiem kto to jest) Ogrodnika nie pyta ani do niego nie mówi. On mu, według redakcji: rzuca w twarz.
W tekście prawdopodobnie popełnionym przez Grażynę Hanaf, niechęć do kandydata PiS jest tak widoczna, że te długie wypociny można zastąpić jednym zdaniem: Nie lubię Ogrodnika bo jest z PiS.
Zaangażowanie „dziennikarki” sugeruje jednak, że Ogrodnik mógł dobrze w tej debacie wypaść. Ja akurat jakoś szanuję Ogrodnika mimo tego, że jest z PiS, więc oglądam.
Na początku Klaudia Witczak mówi o imigrantach (to zapewne jeden z głównych problemów naszego kraju) szturmujących granice. Wielu ilu wśród nich to mężczyźni, że to lenie i prezydent Roman jest dobry bo ich nie chce.
A miałem na nią głosować…
Arkadiusz Krzemiński mówi, że „najważniejszom sprawom” jest… Mówi też, że Mamed Khalidov ma na imię Mahmed i że nie mamy z nim żadnych problemów. My nie mamy, Krzemiński ma, bo nawet nie wie jak kolo ma na imię. Krzemiński mówi też znamienne zdanie: „Stanowczo sprzeciwiam się emigracji zarobkowej.”
Pewnie, jak ktoś dostaje robotę w samorządowej firmie zarządzanej przez partyjnego kolegę, to się może sprzeciwiać.
A miałem na niego głosować…
Bartosz Żabiński chodził do lepszej szkoły niż Krzemiński, ale prawdopodobnie też na polskim latał na fajkę.
Mirosław Sakowski pokazuje coyones i mówi coś niepopularnego: Stać nas na przyjęcie uchodźców. Szacun.
Alicja Janiec nie mówi nic ciekawego.
Wiesław Ogrodnik jest przeciw przyjmowaniu uchodźców, ale jako jedyny przypomina z jakiej partii jest i wykorzystuje pytanie do autopromocji. Mam wrażenie, że dobrze trafił w tej debacie, bo jest ostatnim odpowiadającym.
Nie, nie będę relacjonował każdego pytania i każdej odpowiedzi.
Ogólne moje refleksje i ciekawostki:
Mirosław Sakowski potwierdza w odpowiedzi na temat finansowania religii w szkołach przez państwo, że nie ma na ten temat swojego zdania!!!
Ogrodnik najmniej korzysta z notatek, mówi głównie z głowy. Używa konkretnych argumentów.
Bartosz Żabiński w odpowiedzi na pytanie o związki partnerskie zawiera swoją złotą myśl:
„Tylko kobieta i mężczyzna z prostej racji prokreacji”
Na miejscu par bezdzietnych czy bezpłodnych bałbym się zagłosować na tego pana…
Sakowski to liberał.
Krzemiński po polskiemu: „Ja bym się tu upatrywał.”,”burmiszczowie”, „administracjom samorządowom”
Ogrodnik nie ma zdania co do likwidacji senatu! I sam to przyznaje!
Bartosz Żabiński wie jakie będzie następne pytanie i się tym chwali!
Krzemiński jest „przedsiębiorcom”.
Klaudia Witczak bije populizmem wszystkich pozostałych. Ale sposobem mówienia i wizerunkiem też.
Krzysztof Gwizdała jest jedynym facetem który siedzi w tym programie w jakiś sensowny sposób. Krzemiński siedzi jak z kolegami na piwie.
Sakowski jest najlepiej ubrany.
Wiesław Ogrodnik ma kolegów, których córki smsem informują ojców o ciąży!
Chyba większość kandydatów zadaje pytanie Wiesławowi Ogrodnikowi. Siłą rzeczy pokazują tym, kogo uważają za najpoważniejszego kandydata i kogo chcieliby zaatakować. Wskazują swój punkt odniesienia.
Mirosław Sakowski jest tolerancyjny i ma zdrowe oraz niepopulistyczne podejście do tematu uchodźców.
Witczak cytuje Jobsa, syna imigranta!
Moje wnioski: Witczak, Sakowski i Ogrodnik to pierwsza liga kandydatów w skali lokalnej. Reszta to B-klasa. Sakowski ma poglądy i ma odwagę je głosić, Witczak głosi takie poglądy, jakie nie wymagają odwagi, Ogrodnik wypada chyba jednak najwiarygodniej. Od niego i od Klaudii Witczak bije pewność siebie, ale nie ta szczeniacka wynikająca z bezczelności i braków, tylko coś w rodzaju poczucia własnej wartości. Wbrew pozorom to bardzo ważne nie tylko przed kamerą, ale i w ewentualnej przyszłej pracy posła. Bo naprawdę myślę, że któreś z nich ma szanse na parlament.
Ilustracja: Goorsky