„Zastaw się, a pokaż się”, obowiązuje także podczas kampanii wyborczej. Od miesięcy dwie główne siły polityczne prężą muskuły, premierka i kandydatka na premierkę różnymi sposobami starają się dotrzeć do wyborców, korzystanie z przywileju sprawowania władzy koreluje z błyskawicznym reagowaniem opozycji na każde potknięcie tych u steru, jedynie koalicyjne PSL zachowuje ludowy spokój. Doktor Ewa przedłożyła lans podczas „uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Centrum Medycyny Nieinwazyjnej„ nad dobiciem Trybunałem Stanu jednego z pisiorów, którzy zaś świętują ogłoszone przez Państwową Komisję Wyborczą okrzykniecie Numerem Jeden wyborów parlamentarnych 2015. Relacjonujące te wydarzenia media docierają pod bolesławieckie strzechy, mieszkańcy wrażliwi na lokalne wydarzenia mogą być rozczarowani „zaangażowaniem” jednej ze stron dyskursu, tym bardziej że tematy same pchają się w ręce.
Bolesławiecki kandydat z legitymacją PO w kieszeni w swej pierwszej kampanii wyborczej naraził partię na straty wizerunkowe, etykieta „nepotyzm w bolesławieckiej PO” została przypięta przez media, dostrzeżona i szeroko komentowana przez społeczność lokalną, pozywanie dziennikarza do Sądu tylko dolało oliwy do ognia krytyki. Głównodowodzący strukturami PO w powiecie wyciągnięty został ze swej gawry w Okrąglaku, ruszył do gaszenia pożaru oświadczeniami, działającymi niczym woda zalewająca rozgrzany lepik. Padły fałszywe liczby i oskarżenia, Miro gdzieś nocą wybrał korzystne dla siebie papierki i podrzucił zwierzchności z PO. Mocą swego urzędu polityk partii rządzącej wygłosił o świcie manifest polityczny, w którym dostało się nawet Ziemi Bolesławieckiej /tutaj/. Sprostowania? – to będzie robiło się już po PO wyborach.
Czy ktoś wie, jakie stanowisko w tej bulwersującej sprawie zajmuje główna partia opozycyjna, gdzie są jej oświadczenia, noty, spoty? Z jednej strony „nepotyzm w PO”, z drugiej „feudalne stosunki w edukacji”, dotykające bezpośrednio dużą grupę wyborców (nauczycieli i rodziców oraz tych, co pierwszy raz pójdą do urn), a odpowiedzią jest bezczynność. Nie trzeba, wzorem kandydatki na urząd premiera, ustawiać się z mównicą pod zamkniętą bramą kopalni, wystarczy tylko realizować swoje uprawnienia. 21.09.2015 odbyło się posiedzenie Komisji Edukacji, Kultury i Sportu , przewodniczył PiS, uczestniczyło PO, stypendia, organizacja i wręczanie nagród na „dzień nauczyciela” tak zaabsorbowały, że podczas odbywającej się 3 dni później sesji Rady Powiatu interpelacja w tej sprawie, bulwersująca dotkniętych edukacyjnym geniuszem kandydata, przebiegła wg schematu
-Czytał Pan …
-Nie!
-Nie mam więc uwag
Ledwo kandydat PO skończył kampanię samorządową, a już z marszu przystąpił do parlamentarnej, miało być hucznie, zaplanowano lansik z certyfikatem, wyszło aferalnie. Tym razem to nie nauczyciel a uczniowie przysporzyli zgryzot, dyrektorskie sugestie o potrzebie wbicia się w galowe stroje skończyły się jakże naturalnym młodzieńczym buntem, wyzierające spod szlafroków owłosione klaty i nogi stanowiły spore wyzwanie dla wizytujących pań z DSWU. W II LO każdy uczeń jest zdolny, czyli twórczy i niepowtarzalny, napisała opłacana przez rodziców autorka agitki propagandowej, co w efekcie skończyło się publiczną dyskusją (tutaj i tutaj ) nad piarowskimi zagraniami dyrektora-kandydata z PO. Znów starosta musiał tłumaczyć się na Radzie Powiatu, paluszkiem pogrozić, zaplanowany odpowiednio wcześniej dzień spotkań rodziców z kadrą i dyrektorem musiał przebiegać ze zmienionym scenariuszem.
Czy ktoś wie, jakie stanowisko w tej bulwersującej sprawie zajmuje walczący o ten sam elektorat piskandydat, gdzie są jego oświadczenia, noty, spoty, wpisy internetowe? Trudno zrozumieć tę postawę, jakby inna rzeczywistość, kafkowska.
Właśnie Maciej Małkowski w reakcji na przebieg XIII sesji Rady Powiatu zaprosił uczniów i rodziców Szkoły Specjalnej by wzięli udział
w przedwyborczym (23.10.br.) otwarciu przepłaconego, pierwszego na świecie Orlika lekkoatletycznego na strumyku. Zjadą się wszyscy kandydaci PO biorący udział we wszystkich możliwych wyborach. Jest duża szansa, że znowu Wam coś obiecają.
POni nie zawiodą, a co zrobi „koalicjant”, dzisiejszy Number One losowania w PKW, na otarcie łez tydzień wcześniej dostanie medale do wręczenia podczas Dnia Edukacji Narodowej? Można odnieść wrażenie, że „zrobi” brzmi zbyt dumnie.