W sumie jesteś nikim, bo anonimowym wpisem jedynie. Kompetencji do oceny pracy dziennikarskiej też nie masz.
Latem zeszłego roku w autoryzowanym wywiadzie, umieszczonym w serwisie Istotne.pl, dyrektor IILO w Bolesławcu chwalił sobie współpracę z tym portalem
Dziękuję za wsparcie i pomoc pani naczelnik Alicji Krzyszczak oraz redakcji portalu Istotne.pl. Dwuletnia współpraca z portalem jest korzystna i nadal będę ją kontynuował.
Indagowane w tej sprawie Starostwo Powiatowe, odpowiadające za wszelkie aspekty finansowe działania szkół średnich w powiecie, stwierdziło iż nie posiadana żadnej wiedzy o takich wydatkach w jakiejkolwiek im podległej szkole, a ponadto „Zagadnienie to pozostaje daleko na marginesie funkcji oświatowych pełnionych przez placówkę”. Mgr Mirosław Sakowski wskazał zagadkowego płatnika faktur:
-w roku szkolnym 2012/13 na zlecenie Rady Rodziców firma Istotne Informacje Krzysztof Gwizdała nakręciła film promujący szkołę … za kwotę 2tyś zł
-natomiast w roku szkolnym 2013/14 Rada Rodziców w ramach promocji szkoły nawiązała współpracę z portalem Istotne Informacje, polegającą na ukazywaniu się w w/w portalu 3 artykułów miesięcznie i poniosła z tego tytułu wydatki w kwocie 2809,5zł
Jednym słowem skoro budżet szkoły nie ponosił tych wydatków zatem Starosta Powiatowy, podobnie jak wspomniana pani naczelnik, mogli nic nie wiedzieć o odpłatnym promowaniu szkoły, co jest swoistym ewenementem
Warto dodać, że żadna inna lokalna szkoła nie prowadzi podobnej polityki informacyjnej. Bolesławieckie szkoły współpracują z wieloma mediami, w tym z portalem Bolec.Info. My chętnie publikujemy informacje o osiągnięciach uczniów, imprezach szkolnych, wydarzeniach z życia szkół itp. oraz odwiedzamy wiele szkół. Robimy to wszystko nieodpłatnie. Podobnych informacji od II LO praktycznie nie otrzymujemy- informował wspomniany serwis internetowy w tekście II Liceum ofiarą własnej polityki informacyjnej – dyrektor reaguje
Jak się okazuje współpraca jest nadal kontynuowana, internetowe publikacje opłacane przez Radę Rodziców w kolejnym roku szkolnym promują szkołę i jej dyrektora. Cóż, ich wolna wola, można skwitować wybór dokonany przez Radę Rodziców, statutowy organ szkoły mający zapewnioną „możliwość swobodnego działania i podejmowania decyzji w granicach swoich kompetencji”. Ostatnia jednak publikacja obrażająca wg opinii niektórych rodziców uczniów IILO w Bolesławcu, krytykujących w komentarzach przeprowadzenie uzyskanie certyfikatu, odbiła się szerokim echem, nie tylko ze względu na sam tekst, lecz także poziom komentarzy prezentowanych przez osoby związane z portalem. Dostało się nie tylko uczniom posądzanym o „Olanie ciepłym moczem wszystkich działań w waszej szkole”, ale także ich rodzice doświadczyli „profesjonalizmu” swych zleceniobiorców. Przykładowy dialog AgatyP- jednego z rodziców- z blogerem Krzysztofem Gwizdała– czyżby to ktoś od Istotne Informacje Krzysztof Gwizdała?
AgataP
Nie życzę sobie, aby pierwsza lepsza dziennikarka, autorka książek o homoseksualistach ,krytykowała czyjekolwiek, a w szczególności moje dziecko, które, z tego co czytam w komentarzach, wykazuje się większą inteligencją i szczerością niż niższej klasy pisarka, przy tym zachowując kulturę słowa, o co pani H. nie dba podważając przy tym mój autorytet rodzica zarzucając mojemu dziecku kłamstwo, o obelgach na portalu Facebook już nie wspomnę. Wspomnę jednak o tym, że nie zamierzam namawiać mojego kolejnego dziecka do wstąpienia w mury tej szkoły, przynajmniej dopóki jest ona pod „skrzydłami” aktualnego dyrektora i powyższego serwisu.
Z poważaniem Agata P.Krzysztof Gwizdała,
Po co piszesz „z poważaniem”, skoro wyżej używasz słów „niższej klasy pisarka”, „pierwsza lepsza” itd? Twój wpis nie ma żadnej klasy i jest chamski. Trzymaj poziom do końca i nie pisz „z poważaniem”.AgataP
Po pierwsze nie życzę sobie, aby zwracano się do mnie na per „ty”. Nie jestem pańską koleżanką. Po drugie- serwis przyjmuje pieniądze z rady rodziców, którą opłacam pieniędzmi zarobionymi w pocie czoła. Jedyne co otrzymujemy od serwisu to stek kłamstw i obelg. Jeżeli pani osiągnie sukces klasy światowej to może kiedyś nazwę ją średniej klasy dziennikarką. Nie zamierzam się tłumaczyć ludziom, którzy nie potrafią się przyznać do błędów i przyjąć do siebie krytyki rodziców i młodzieży, ba, ludzi już dorosłych, i ją przemilczeć. Nie zamierzam dać się sprowokować i pozwolić wziąć górę emocjom, dlatego nie będę kontynuowała dyskusji z panem.Krzysztof Gwizdała,
Nie jesteś koleżanką. W sumie jesteś nikim, bo anonimowym wpisem jedynie. Kompetencji do oceny pracy dziennikarskiej też nie masz. Otrzyj pot z czoła.
Wow, czyżby klikalność i związane z nią zyski reklamowe przeważyły nad dobrymi manierami tego dziennikarza? Tak „z buta” traktować płatnika?
Z tym płatnikiem jednak tak do końca nie wiadomo jak to jest, zapytany o komentarz do tej sytuacji dyrektor IILO Mirosław Sakowski powiedział
-Będę wymagał od autorki tekstu wyjaśnień. Po rozmowie z nią podejmę decyzję, czy dalsza współpraca jest możliwa
Prawdziwy mąż stanu, zwłaszcza gdy rozporządza nie swoimi pieniędzmi. Skoro można „podjąć decyzję”, by nakazać Radzie Rodziców wypowiedzenie umowy współpracy, to czy jej zawarcie nie było efektem „podjęcia decyzji” przez tegoż samego „We the People” ? Rodzice reprezentowani przez Radę Rodziców to tylko listek figowy, bezwolne narzędzie w rękach decydentów, trybik w rozlicznych strukturach samorządowych?
PS. Ponieważ p. Krzysztof Gwizdała „ma dobre zdanie o sobie” i kontynuuje swą krucjatę z ciętym piórem w jednym ręku, a tarczą z napisem „Jak coś Pan osiągnie w życiu, będzie Pan mógł spróbować udzielać jakichś rad” w drugim, jako ten co już „wybudował dom, spłodził syna i zasadził drzewo” zamiast rady postawię pytanie-
Czy te wszystkie 3 artykuły w miesiącu przez lata współpracy z IILO w Bolesławcu zostały właściwie oznaczone, by spełniały zasady prawidłowego postępowania w mediach? Przypomnę nieśmiało:
-Dziennikarz, a pośrednio także wydawca ma obowiązek staranności, rzetelności, nie może także prowadzić ukrytej działalności reklamowej, z której czerpałby korzyści.
-Artykuł sponsorowany musi być oznaczony, aby czytelnik nie pomylił go z treścią redakcyjną, która powstała bez uiszczenia opłaty.
-Zgodnie z art. 16 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji „wypowiedź, która, zachęcając do nabywania towarów lub usług, sprawia wrażenie neutralnej informacji” jest czynem niedozwolonym.
PS2. dodane godz. 17:45
Okazało się, że istotny dla notki serwis miał „awarię”, skutkującą „zaginięciem” omawianego tekstu, co stawia mnie, jako autora w dwuznacznej sytuacji. Na szczęście wprawdzie akta płoną, lecz w sieci nic nie ginie, nadal można zweryfikować poprawność wnioskowania w jednej z dostępnych kopii- link
Ciężko rozmawia się z ludźmi, którzy ignorują, co się do nich pisze i szukają zaczepki, jednocześnie ograniczając kontakt. Pani Hanaf była w IILO i nie wygląda, jakby miało coś z tego wyniknąć. A na pewno nie rozmawiała z uczniami, nie miała im nic do powiedzenia, pewnie z obawy, że mogliby odpowiedzieć rzeczowymi argumentami. Dlatego na swoim poletku znów zajmuje się odwracaniem kota ogonem, rzucając oskarżenia o donosicielstwo na twórcę komentarza anonimowego, który jeszcze parenaście godzin temu był nic nie wartym anonimem.
Grażyna, ok. 6 godzin temu Cytuj Zgłoś nadużycie
Czego dowiedziałam się pisząc powyższy tekst:
1. Można doprowadzić do omdlenia ucznia piszącego „gówno prawda” o pracy nauczycieli w swojej szkole, kiedy mu się napisze, że „olał ich ciepłym moczem”. Wy uważacie, że tak nie wolno, a uczeń leci na skargę.
2. Uczeń od „gówno prawda” przez trzy lata nie zwrócił uwagi na pozytywne artykuły o swoich utalentowanych kolegach, a negatywnego artykułu o sobie nauczył się na pamięć. I poleciał z tym na skargę.
3. Uczeń od „gówno prawda” myśli, że jest pępkiem świata i że komisja audytowa wysoko oceniła II LO, bo zobaczyła go, jak ubrany na galowo robi kanapki. I na tej podstawie stworzył swoją prawdę i poleciał z nią na skargę.
4. Uczeń od „gówno prawda” nie wiedział, że komisja audytowa oceniła wcześniej dwuletnią pracę nauczycieli, zespołu Beaty Ulatowskiej, która przygotowała strategię pracy dla II LO. Strategia ta będzie sukcesywnie wdrażana w liceum, a najzabawniejsze jest to, że ten program ucznia od „gówno prawda” też uznaje za ucznia zdolnego.
Taki oto wpis P.Hanaf dodała pod swoim „super świetnym” artykułe.
Brak słów. Gdzie niby Ci młodzi ludzie poszli na skargę?Ta kobieta już nie wie czego się czepić?
Zakładając iż wypowiedzi obu osób istotnie związanych nie są formą podtrzymywania zainteresowania to źle świadczy o zdolności czytania ze zrozumieniem lub o świadomych próbach zmiany optyki spojrzenia na problem. Niezależnie od wszystkiego, nie jest to dobre rozwiązanie dla zleceniodawcy czyli Rady Rodziców, a dzisiejsza sesja Rady Powiatu wskazuje na „istotne” utrudnienia w kontynuowaniu dalszej współpracy, przypominano iż żadna ze szkół ponadpodstawowych nie korzysta z odpłatnego kreowania wizerunku. Jednym słowem TYLKO o IILO i dyrektorze SAKOWSKIM pisze się za pieniądze, co jest mało budujące dla młodzieży, można zwątpić we własną wartość, gdy z tyłu głowy pulsuje myśl „a może to starzy zapłacili za ten artykuł”
Pan Sakowski, humanista (filolog?), erudyta, autorytet moralny i wybitny lokalny społecznik i altruista, wzór do naśladowania dla młodzieży i nie tylko, wybitny działacz samorządowy i polityczny lider, kandydat największej polskiej formacji politycznej na posła na sejm III RP – psia ich matć, czy coś pominąłem, czy coś nie pasuje?
Filolog raczej nie, zgodnie z wykształceniem młodzież IILO mówiła „Pan od fikołków”
Spokojne… Car ma wszystko pod kontrolą i właśnie widzimy skuteczność klaczy trojańskiej. Otwórz gały fejsbukowy królu, albo uderz w stół, bo Ci wszyscy mówią, że masz szaty.
Warto dodać, że blogerka, czy pisarka ma swoje wystąpienia w szkołach podstawowych widać za przyzwoleniem prezydenta miasta, gdzie prezentuje uczniom swoje światopoglądowe wykwity nazywając je „terapeutycznymi”. Panie prezydencie, czy Pan również oszalał?
Zastanawia mnie tylko jedno w komentarzu pani Agaty P.
Gdyby Hanaf pisała o heteroseksualistach to byłaby dla pani Agaty lepszą pisarką?
Polecam Panu Tadeusza Boy-Żeleńskiego „Reflektorem w mrok” z opisem w rodzaju „wokół potworności IWŚ, tysiące ofiar, a wizytujący ASP zamienione w szpital ksiądz młotkiem rozbija krągłości greckich rzeźb” i nie będę zadawał prowokacyjnego pytania dlaczego GH nie uczyniła bohaterem swej powieści heteroseksualisty? Mówiąc językiem technicznym- jest akcja, jest reakcja, nawet do niezbyt uważnego czytelnika czy zwykłego mieszkańa miasta dotarła ta cecha powieści, zawarta w skrótowych anonsach wydawniczych:
„Dla Joachima, siedemnastolatka z Wrocławia, zbliżające się wakacje to osobista tragedia. Spędzi je w małym miasteczku. Na początku roku szkolnego nastolatek dokonał bowiem coming out’u i poinformował szkołę, jak również całą dzielnicę, w której mieszka, że jest gejem. Rodzice, aby odetchnąć od zamieszania, wyjeżdżają do Hiszpanii, zostawiając syna u swojej przyjaciółki w Bolesławcu.”
Może postawi Pan sobie pytanie- Gdyby Hanaf pisała o heteroseksualistach to byłaby dla pani Agaty ZNANĄ pisarką?