„Lepiej późno niż wcale… Muszę przyznać, że wielu moich znajomych, z którymi jeżdżę na rowerach, zwróciło uwagę na brak stojaków przed siedzibą. Uderzyłem ręką w stół i poprosiłem o zakup prawdziwych stojaków na rowery” – taką wypowiedź starosty Dariusz Kwaśniewskiego przeczytaliśmy dziś rano na portalu Istotne.pl (nie było to oznaczone jako informacja płatna).
Redakcja Bobrzanie.pl czuje się jak dobrzy znajomi pana starosty! Dwa miesiące temu mogliście przeczytać u nas tekst:
Gdzie powiat ma rowerzystów?
Klikając w tytuł przeczytacie m.in. o nowej siedzibie powiatu, przy okazji której zignorowano istnienie rowerzystów mimo rowerowego lansowania się powiatowych urzędników. Generalnie o rowerowej obłudzie samorządowej.
– To będzie budynek funkcjonalny, ale skromny – bez fontann i fajerwerków – mówił Dariusz Kwaśniewski o nowej siedzibie powiatu. Nie wyjaśnił wówczas czy stojak dla rowerów to fontanna, czy fajerwerk.
Dziś dowiadujemy się, że wystarczyło by starosta uderzył pięścią w stół aby stojaki wyrosły. Pozornie to drobny news ale…
Wieść gminna niesie, że w powiatowych szkołach już chowają stoły i ławki, bo metoda okazała się skuteczna. Starostwo ogłasza wielką zbiórkę stołów w powiecie. Za kilka dni możemy przeczytać na Istotnych: Starosta walnął pięścią w stół i zniknęło zadłużenie szpitala.
Ale na te kilkanaście milionów długu nie wystarczy jedno walnięcie w jeden stół.
Popłoch wśród urzędników, chowają swoje biurka. Starostę boli pięść, ale wali. Ku chwale powiatu!
Dlatego nasz starosta jedzie do Bośni po znakomite stoły od tamtejszych stolarzy. Bośniacki dąb zniesie więcej!
Dar starosty staje się powszechnie znany. Przed starostwem ustawiają się pacjenci, bo jak starosta walnie w stół to, nie tylko stojaki na rowery wyrastają. W długim ogonku pod okrąglakiem stoją frankowicze,
Bo jak starosta walnie w stół, to frank spada o 10 groszy za każdym uderzeniem. Przychodzą baby, którym się krowy nie cielą, dzieci z próchnicą, a chłopi przywożą kury, które się nie niosą….
Panie starosto, trening czyni mistrza. Jako, że zależy nam na rozwoju i sukcesach powiatu, przekazujemy film instruktażowy:
A tak skomentował wypowiedź starosty portal Bolec.info:
Kiedy już zdążyłem zapomnieć o wtopie z pozywaniem do sądu i oświadczeniach, znowu widzę jaja. Człeniu, abdykuj, bo to już jakaś groteska.
I bardzo dobrze! Stojaki są takie, jakie być powinny! W tym miejscu warto, przyglądając się stojakom, zastanowić się, czym kieruje się Prezydent miasta, który z pełną, sam nie wiem czy głupoty czy złośliwości, pasją wywala tysiące złotych na stawianie „wyrwikółek”. Ostatnio przy Leśnym Potoku. Ten Człowiek, podejrzewam, robi to celowo, robi to złośliwie, bo trudno by nie doszły go wieloletnie już publiczne komentarze dotyczące „zasad” budowy infrastruktury rowerowej… i On nie marnuje swoich pieniędzy, On marnuje publiczne. I… chce na posła – Sz***!
Nie kumasz zupełnie,
Starosta jakoś śmiesznie propagandowo, ale przyznaje się do zaniedbania: „No powinny być stojaki, to postawiliśmy”
Prezydent zmieniając podejście do stojaków dla rowerów też musiałby się przyznać do błędu. Ten numer nie przejdzie. Jeszce by sobie ktoś pomyślał, że zaczęli logicznie myśleć o infrastrukturze rowerowej wskutek publikacji w necie. Ego tego nie zniesie kolego.
Nie przeginajcie, bo sobie łapy połamią od walenia :)
Starosta powiedział „Nie wykluczam, że od czasu do czasu przyjadę do pracy na rowerze.”- czyżby proroczy był ubiegłoroczny tekst Starosty droga do pracy?