Zupełnie nie pojmuję o co ten cały raban? Przecież nie jest głupkiem – a nie miał w tym żadnego interesu. Ktoś się wygłupił (konkurencja?) i podłożył gostkowi świnię. Ot i wszystko!
– taki komentarz pod tekstem o ulotkach Wojciecha Kasprzyka można przeczytać na portalu Bolec.info. Nie jest głupkiem czy jednak bezkarność kieruje działaniami? Zastanawiając się nad odpowiedzią na to pytanie warto wrócić do zeszłorocznej kampanii wyborczej, sprawdzić też ówczesne komentarze. MZS nr 2 i Wojciech Kasprzyk, który postanowił wówczas „służyć pomocą” uczniom tej placówki:
Wojciech Kasprzyk prezentował się w jesiennych wyborach mieszkańcom powiatu jako doradca prawny oraz kandydat do rady, koszty materiałów reklamowych zgodnie ponosiły jego kancelaria i Komitet Wyborczy:
Co robił wówczas wymiar sprawiedliwości pozostaje jego słodką tajemnicą, pewnie nie dostrzegał problemu, więc obecnie mamy to, co mamy. Jesienne wątpliwości prawne omówione były w tekście Sprytne plakaty okiem OBWE, którego drugi z „bohaterów” błyskawicznie zareagował wówczas na krytykę. Dziś on także kandyduje, nawet na tych samych ogrodzeniach widnieją jego podobizny:
Pragnąc zaoszczędzić własne środki zdaje się, jak wynika z z tekstu Jak dyrektor II LO, Mirosław Sakowski, naraził szkołę na straty w wysokości 13 tysięcy złotych, zdecydowanie odmiennie traktować publiczny grosz.
Bezkarność popłaca, zwłaszcza w sytuacji gdy policja ogranicza swą aktywność wyborczą do kilkakrotnego przejechania radiowozem obok lokali wyborczych.
źródła:
Kampania wyborcza w szkole – ulotki i plakaty Kasprzyka łamią prawo
Kampania w szkole – Wojciech Kasprzyk łamie prawo?
Sprytne plakaty okiem OBWE