Tuż przy sekretariacie Miejskiego Zespołu Szkół nr 2, przy pokoju pielęgniarki szkolnej i sekretariacie Uniwersytetu Trzeciego Wieku można trafić na plakaty i ulotki Wojciecha Kasprzyka. Popieranego przez Piotra Romana kandydata w wyborach uzupełniających do Rady Miasta w okręgu nr 10.
Z jednej strony kandydat nazywa sam siebie „doktorantem prawa”, z drugiej Kodeks wyborczy mówi jasno:
Art. 108.
§ 2. Zabroniona jest agitacja wyborcza na terenie szkół wobec uczniów.
Takie złamanie prawa jest zagrożone grzywną.
Warto wspomnieć że podczas jesiennych wyborów, kiedy to wyborcy nie wybrali Kasprzyka do Rady Powiatu, umieścił on swój banner wyborczy naprzeciwko szkoły. Tym razem materiały pojawiły się na terenie samorządowej placówki. Widać, że ktoś plakaty powiesił i ulotki ładnie rozłożył na sztaludze pełniącej funkcję tablicy ogłoszeniowej.
Ufamy, że szkolny monitoring pozwoli namierzyć tego, kto złamał prawo i przykładnie go ukarać. Nie po to ludzie puszczają dzieci do szkoły, żeby musiały być poddane agitacji wyborczej. Dziwi nas tylko, że nikt z pracowników szkoły agitek nie dostrzegł i nie wyrzucił do kosza w trosce o wizerunek placówki.
Warto wspomnieć, że agitacja tego typu na terenie Bolesławca ma swoją bogatą tradycję. Jesienią można było zobaczyć billboard Jerzego Zielińskiego na terenie Zespołu Szkół Handlowych i Usługowych w Bolesławcu (choć obrócony frontem na zewnątrz ogrodzenia) a przed laty, gdy Piotr Roman startował na posła z ramienia PiS, na terenie Państwowej Szkoły Muzycznej w Bolesławcu leżały sobie plany lekcji z podobizną kandydata i jednego z braci Kaczyńskich.
Foto: czytelnik
W jednym miejscu w pierwszej wersji tekstu omyłkowo napisaliśmy, że chodzi o Miejski Zespół Szkół nr1 a w tekście chodzi rzecz jasna o Miejski Zespół Szkół nr2. Przepraszamy dyrekcję i grono pedagogiczne MZS nr1.
Jak dobrze, że jesteście strażnikami praworządności i piętnujecie jego łamanie … Ufff.
Dobrze, dobrze jedziemy na Kasprzyka a w tle kolega Nowak się prezentuje hehehe
Pewnie zapłacił, to i się prezentuje.
Jadą? Ten kto wsadził ulotki do szkoły sam się kompromituje
A jak tam? Pracuje jeszcze w miejskiej spolce MZGK?
Byliśmy tym oburzeni, ale nie wiedzieliśmy że to jest złamanie prawa. Poza tym skoro to człowiek prezydenta to proszę Pana redaktora… My chcemy pracować a nie mieć problemy z dyrekcją.
Jeśli naprawdę jest pan nauczycielem… I nauczyciele przymykają oczy na takie coś, to chciałbym wierzyć, że to żart.
Moment! Bernard! Zdecyduj się! Z jednej strony głosisz tezę, że rządzi sitwa i omerta – a z drugiej nauczyciele mają lecieć do ratusza, czyli swojego pracodawcy, aby podkapować Kasprzyka, który idzie z „sitwy” do wyborów… litości! :)
Bunzlauer! Zdecyduj się! Z jednej strony nauczyciel uczy historii, polskiego czy biologii – a z drugiej uczy odwagi cywilnej i ma być wzorcem dla uczniów.
Nie trzeba kapować, można zrobić lekcję i wyborach i prawie, zademonstrować jego złamanie i metody utylizacji propagandy wyborczej kolportowanej niezgodnie z Kodeksem wyborczym : )))
Jak nit nie będzie reagował, to pewnego dnia ktoś powiązany z władzą zrobi kupę na szkolnym korytarzy a nauczyciele nakażą uczniom… omijanie jej.
Dyrektor szkoły powinien zgłosić sprawe na policję inaczej również może podlegać karze. Licze, że zgłosi.
Pewnie już zadzwonił, tylko nie wiem czy na policję : )