Przychodzi pracownik miejskiej spółki do prezesa PKiW.
– Tato.
– Jesteśmy w pracy – mówi prezes.
– Dobrze panie prezesie.
– Słucham panie kierowniku…
– Wujek Rysiek…
– Jesteśmy w pracy.
– Ok, Radny Rady Miasta, pan Ryszard, on ma romans.
– Z kim?
– Z panią prezes MKZG!
– Przecież to jego ciotka!
– Wiem, ale chciałem jeszcze powiedzieć, że moja żona…
– Jesteśmy w pracy!
– Dobrze, pani dyrektor CEZ, ona chyba też ma romans.
– Odczep się od mojej córki!