Moja Znajoma zaprosiła nas na grilla. Miało być czerwcowo, domowo, tłusto i niezdrowo czyli cudownie. Panowie popijali przeróżne napoje kufelkowe, a Panie sączyły coca-colę light, która nie miała nawet pół kalorii, sądząc z ilości wody, którą do niej dolano.
Przy grillu stał Mąż Znajomej i dopieszczał nad paleniskiem bladziutkie polędwiczki, które w niedługiej przyszłości miały stać się złociste i chrupiące. Mąż Znajomej od dawna nosił dumne miano „Mistrz grilla” i tego dnia postanowił udowodnić licznie zaproszonym gościom, że na to miano w pełni zasługuje. Znajoma oczywiście dzielnie Mężowi pomagała, asystowała przy każdej potrawie obdarowując cennymi poradami.
– Kochanie – rozlegał się co chwilę słodki głoś Znajomej – przerzuć te mięska na drugą stronę, bo spalisz, jak ostatnio. Kochanie, podrzuć węgielków, bo ci znowu zgaśnie. Kochanie, oj, nie polałeś mięsek oliwą i ci znowu zeschną. Serdelku, tyle razy ci mówiłam, żebyś posypywał ziołową przyprawą do grilla a nie jakąśtambylejaką. No, Kochanie, nie rób takiej miny! Pamiętasz, jak było ostatnio? Nie posoliłeś i wszystko smakowało jak papier. Nie patrz tak na mnie, tylko idź już i przerzuć te mięska, bo się nierównomiernie zarumienią.
Kochanie z miłym uśmiechem ruszyło przerzucać mięska.
– Uważaj Serdelku – wdzięczyła się Znajoma do Męża – nie trzymaj tego mięska tak wysoko, bo ci wszystko spadnie na piasek, jak wtedy, gdy byli Moi Rodzice.
Serdelek wykrzywił usta w uśmiechu i posłusznie położył mięska na grillowej kratce.
– Serduszko – to znowu Znajoma do Męża – przynieś Kochany kiełbaski, tylko je dokładnie ponacinaj. Woda utleniona i plastry opatrunkowe są w łazience za lustrem. A i jeszcze po drodze weź szklanki do soków, są na górnej półce w kuchni.
Serduszko udało się do domu. Za moment usłyszeliśmy przeraźliwy huk i kilka słów, których tu nie będę cytować ze względu na ewentualnych czytelników niepełnoletnich.
– Kochanie – pogodnie zawołała Znajoma w stronę domu – w takim razie weź kubeczki plastikowe! No i zamów pizzę – dodała spoglądając w kierunku dymiącego grilla.