Jak podaje Radio Wrocław: „Wojciech Kapałczyński ze służby ochrony zabytków podkreśla, że kilka tygodni temu wskazywał, że mury klasztoru mogą runąć i wnioskował o ich zabezpieczenie. Jednak samorząd nie zdążył przeprowadzić prac.
Zawaliły się przede wszystkim XVII-wieczne mury. Jednak sam klasztor jest dużo starszy i cenny, gdyż choć w ruinie, to jest on jednym z nielicznych warownych tego typu obiektów w tej części Dolnego Śląska. Ostatnie prace zabezpieczające były tam prowadzone w 2009 roku.”
Wstęp na obiekt od lat jest zabroniony a zakaz jest permanentnie ignorowany.
foto: czytelnik